tag:blogger.com,1999:blog-4939626662038652953.post8306032937148088573..comments2024-03-28T19:44:59.797+01:00Comments on procontra-anabell: moja podróż życiaanabellhttp://www.blogger.com/profile/04432866567332809112noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-4939626662038652953.post-50132272377571188582009-03-03T17:53:00.000+01:002009-03-03T17:53:00.000+01:00Taki wyjazd w czasach PRL-u to niesamowita egzotyk...Taki wyjazd w czasach PRL-u to niesamowita egzotyka. Już NRD wywuływało w nas euforię, z powodu dostepnosci i różnorodnosci towarow, a co dopiero kraje zgniłego Zachodu. A jeszcze ta inna orientalna kultura! NolaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4939626662038652953.post-29255957014352474782009-03-03T12:42:00.000+01:002009-03-03T12:42:00.000+01:00... nie wspomniałam o cerkwiach i soborach. Ta arc...... nie wspomniałam o cerkwiach i soborach. Ta architektura zapiera wprost dech w piersiach.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4939626662038652953.post-53125333592904181352009-03-03T12:27:00.000+01:002009-03-03T12:27:00.000+01:00Myślę Anabell, że Moskwa Ci się nie spodobała, bo ...Myślę Anabell, że Moskwa Ci się nie spodobała, bo uwagę skupiłaś na sklepach i błocie na ulicy. Bo ja określiłam podróż do Moskwy jednym słowem: przepiękna.<BR/>Nieopisanie piękne teatry, sale koncertowe, muzea (w tym oczywiście Galeria Trietiakowska). Wrażenie robi panorama-muzeum bitwy pod Borodino. Albo ogród botaniczny z niesamowitą roślinnością w oranżeriach. Bajka! Fajne wycieczki tramwajem wodnym, szczególnie nocą, kiedy oświetlenie Moskwy zmieniało kolory. To widzisz cała Moskwę pomarańczową, za jakiś czas zieloną, żółtą i znowu zmiana na inny kolor i znowu... <BR/>Rozumiem jednak, że przejazdem nie ma czasu, a zmęczony niewygodami podróży człowiek zwraca uwagę bardziej na to, co brzydkie.<BR/><BR/>alElla, co w Moskwie dużo piękna odnalazła ;) :)<BR/><BR/>alEllaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4939626662038652953.post-22046374124945151062009-03-03T08:18:00.000+01:002009-03-03T08:18:00.000+01:00Ojej... Też bym chciała przeżyć taką podróż życia....Ojej... Też bym chciała przeżyć taką podróż życia. Póki co, był to Izrael. Ale co do przygód na lotniskach - chyba każde ma swój urok, swoje ciemne i jasne strony. Nigdy nie zapomnę nocki spedzonej na Okęciu - koniec lipca, niemal pusto, gdyż jedynie turyści powoli zbierający się na odlatujacy o 6 rano samolot, ale włączono dmuchawy z zimnym powietrzem. Było tak niesamowicie zimno, że już nie wiedzieliśmy co na siebie włożyć, żeby opanować drgawki:) No i wszystkie restauracyjki pozamykane, jakaś przerwa była. Koszmar:) Ale za to perspektywa ciepła, jaka uderzy po wyjściu z samolotu, ciągłe żarty i spacery do wc (tam było ciepło:) ) pozwalały przetrwać. Od tamtej pory, zawsze mam w walizce gruby sweter i spodnie. Nawet jak jest to upalny lipiec, a ja lecę do jeszcze bardziej upalnej Grecji:))<BR/>Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy:)effkahttps://www.blogger.com/profile/10986550055465366983noreply@blogger.com