wtorek, 10 marca 2009

"Zatonęłam"

Zakupiłam dwie książki Marcela Messinga. Ten holenderski pisarz, mistyk,
poeta i filozof- urodził sie w 1945 roku w Hadze. Studiował i wykładał
antropologię kulturową, filozofię i religioznawstwo porównawcze.
Od dwóch dni zaczytuję się jego książka pt."Bezdrożny ląd", która jest
w dorobku pisarskim autora pozycją szczególną. Powstała w trakcie pobytu
pisarza we francuskich Pirenejach, gdzie przebywał w całkowitym
odosobnieniu. Są to krótkie eseje na tematy nurtujące współczesnego
człowieka. Nie odnosząc się do religii, świętych pism czy wybitnych postaci,
jest esencją duchowego i filozoficznego dorobku ludzkości. A oto fragmenty
eseju o komunikacji:
" Chociaż człowiek nigdy nie zaznał tylu technik komunikowania się co teraz,
brak komunikacji jest w dzisiejszych czasach większy niż kiedykolwiek.
Mamy do dyspozycji telewizję, radio, gazety, czasopisma, komputer,
internet, e-mail, fax, telefon bezprzewodowy z ekranem i komórkowy -
a jednak, pomimo tego nadmiaru możliwości komunikowania się,
występuje paradoksalnie brak prawdziwego kontaktu.
Wygląda na to, jakbyśmy chcieli ukryć twarz za tymi wszystkimi środkami
komunikacji. Nie spotykamy się już naprawdę. Zamiast tego informujemy
się wzajemnie za pomocą papieru czy głosu, a gdy widzimy się nawzajem
na ekranie, brakuje nam prawdziwej barwy przebywania razem.
Spłyciliśmy wiele z naszych zdolności, tworząc techniki komunikowania
pochodzące z lewej półkuli mózgu."
[....] "Prawdziwa komunikacja to communio, wzajemne dzielenie się,
dawanie bez oczekiwań, iż coś bedzie zwrócone. Jest to otwarcie się
na wzajemną energię, wzajemne słuchanie, poważanie i służenie. Jednak
większość współczesnych technik komunikacji ma na celu tylko własny
interes. Niewygodne staje się pytanie, dlaczego w naszych czasach tak
wielu jest samotnych ludzi, mimo, że Ziemia opleciona jest wymyślną
siecią telekomunikacji. Liczne domy starców, opieki i gigantyczne
szpitale mniej świadczą o communio , a bardziej o odejściu od wspólnoty.
[....]Brak jest pochodzącego z serca i autentycznego dzielenia się oraz
prawdziwej miłości, która łączy."
Nie dziwicie się chyba, że "zatonęłam" w tej książce. Każdy z esejów
zmusza do zastanowienia się nad meandrami nie tylko naszego życia
w otaczającej nas rzeczywistści ale również do analizy naszej psychiki.
To bardzo pouczająca lektura, przynajmniej dla mnie.
anabell