środa, 2 września 2009

158. Znów trochę o przesądach

Dwudziesty pierwszy wiek kroczy przez świat, a wraz z nim stare prze-
sądy: odpukujemy w niemalowane drewno, przybijamy nad drzwiami
podkowę na szczęście , z jakiegoś dziwnego powodu ustawiamy pannę
młodą po lewej stronie pana młodego, a rozsypanie soli uważamy za
zwiastuna złych wieści. Ale skąd to się wzięło?

Odpukiwano w drewno, by odpędzić złe moce, bo drewno kojarzyło się
z krzyżem, na którym został ukrzyżowany Jezus. W wielu kościołach
znajdowały się fragmenty owego krzyża, uważane za relikwię, zapew-
niające zdrowie i pomyślność, gdy się jej dotknie lub ucałuje.
W końcu każde drewno zaczęto uważać za symbol krzyża i stąd owo
odpukiwanie.

W czasach pogańskich ludzie oddawali drzewom cześć boską, a naj-
bardziej tym, w które uderzył piorun, bo wtedy stawały się one
siedzibą gromowładnego bóstwa i dotknięcie jego pnia zapewniało
powodzenie.

Sól od zarania cywilizacji towarzyszyła ludziom i była obecna w obrzę-
dach, składano ją bogom w ofierze. Jedzenie bez soli uważane było za
obrazę bogów.
A w starożytnym Rzymie żołd wypłacano żolnierzom właśnie solą.
Sól oczyszcza i dlatego stała się symbolem czystych transakcji i
nieprzekupności, a z powodu swych własności konserwujących-
symbolem długotrwałej przyjazni i nieśmiertelności.
Arabowie stawiają przed gościem sól, aby zapewnić go, że mają wobec
niego czyste zamiary.
W Szkocji piwowarzy i winiarze wrzucaja garść soli do moszczu, by
odpędzić.... wiedzmy.
Wszędzie, od najdawniejszych czasów aż do dziś, rozsypanie soli
jest uważane za zwiastun nieszczęścia.

Przybijanie podkowy nad drzwiami- wg jednej wersji miało odpędzić
od domu czarownice. Bo podobno czarownice ogromnie bały się
koni i dlatego latały na miotłach. I stąd prosty wniosek- podkowa nad
drzwiami kojarzyła się czarownicy z koniem, więc ten dom omijała.

Wg drugiej wersji do pewnego kowala imieniem Dunstan przybył
diabeł w przebraniu i prosił, by go podkuć. Kowal natychmiast poznał
kto jest jego klientem i tak boleśnie go podkuwał, że diabeł marzył
o ucieczce. Ale kowal wypuścił go dopiero wtedy, gdy diabeł przysiągł,
ze nigdy nie przestąpi progu domu, na którego drzwiach będzie wisiała
podkowa.

A panna młoda dlatego stoi po lewej stronie pana młodego by mógł on
trzymać w prawej ręce miecz i w razie potrzeby odeprzeć atak zaz-
drosnego rywala lub rozgniewanego rodzica, który nie wyrazil zgody
na ślub.
I to bardzo praktyczne rozwiązanie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

A wiecie, dlaczego wymieniamy uścisk prawymi dłońmi? Też proste-
w ten sposób uniemozliwiamy sobie wzajemnie schwycenie za miecz.

No cóz - jakoś dzis nikt z mieczem nie chodzi, ale jak widać niezwykle
silne są ludzkie przyzwyczajenia.