poniedziałek, 8 marca 2010

Kobiety

Miałam nic nie pisać o Dniu Kobiet, ale zostałam dziś zaskoczona iw pewien
sposób "wmotana" w to święto. A było to tak: wyszłam ze szpitala (bo ślubny
nadal okupuje szpitalne łóżko) i poszłam zapłacić za parking, a pan parkingo-
wy wydając mi stosowną sumę reszty wręczył mi również prześlicznego,
żółtego tulipana i dodał: bo dziś pani święto. Musiałam mieć bardzo głupią
minę, bo pan dodał, że przecież dziś Dzień Kobiet. A on lubi i szanuje kobiety,
a kobieta jak kamień szlachetny musi mieć odpowiednią oprawę.

Gdy już wyjeżdżałam z parkingu widziałam, że następna kobieta też dostała
takiego pięknego, wiosennego tulipana. Jadąc do domu myślałam o tym
przyrównaniu kobiety do kamienia i przypomniało mi się malarstwo Alfonsa
Muchy.
I zaraz po powrocie do domu "rzuciłam się" do oglądania albumu z jego pra-
cami. Mucha przepięknie malował kobiety, a do tego miał prześliczne dziew-
czyny jako modelki. Zachowały się zdjęcia tych modelek, fotografowanych
przez samego artystę.

W latach 1896 - 1900 Mucha namalował kilka cykli, w których motywem
przewodnim była kobieta : "Cztery pory roku", "Kwiaty", "Pory dnia",
"Sztuki piękne", "Kamienie szlachetne".

W cyklu "Kamienie szlachetne" personifikujące je kobiety patrzą widzowi
prosto w oczy, górna część każdego obrazu jest zdominowana przez postać
kobiety, u dołu obrazu znajduje się portret kwiatu, którego kolor
przypomina barwę danego kamienia szlachetnego. Paleta barw każdego z
obrazów jest całkowicie zdeterminowana barwą danego kamienia, włącznie
z udrapowanymi szatami i mozaikowymi aureolami nad głową.

Nie jestem w stanie przekazać Wam urody tych obrazów, ale ja patrząc na
nie czuję podziw artysty dla kobiecej urody i wdzięku.

Kobieta odegrała w życiu Alfonsa Muchy wielką rolę -była to Sara Bernhardt.
4 stycznia 1895 r miało się odbyć wznowienie sztuki Sardou "Gismonda"z Sarą
Bernhardt w roli głównej. Nie było plakatu a wszyscy graficy zrobili sobie
przedłużone święta, więc poproszono Muchę o wykonanie plakatu. I powstał
rewolucyjny plakat, coś zupełnie nowego. Naturalnej wielkości postać Sary
Bernhardt pojawiła się na plakacie niczym wyidealizowana Madonna, piękne
młode rysy przedstawione zostały jako tragiczna maska. W tym czasie Sara
miała już ponad pięćdziesiąt lat, lecz z plakatu spoglądała na widzów piękna,
młoda, eteryczna kobieta. Gwiazda natychmiast podpisała z Muchą umowę.
Plakaty zrobiły niebywała furorę, były rozkradane ze słupów ogłoszeniowych
zanim wysechł klej. Z dnia na dzień Mucha stał się sławny.

Latem 2007 roku wystawa prac Alfonsa Muchy gościła w Muzeum Narodo-
wym w Warszawie i byłam na niej dwa razy. Zachwycałam się nie tylko pla-
katami, rysunkami i pastelami. Zachwycałam się również biżuterią przez
Muchę zaprojektowaną i jego projektami dla Bell Epoque.

Jeżeli zdarzy się Wam pobyt w Pradze, koniecznie zajrzyjcie w dwa miejsca-
do Muzeum Alfonsa Muchy i Katedry św.Wita. W katedrze jest przepiękny
witraż, który powstał w 1931 roku, wg projektu artysty.

Musze się chyba zastanowić nad odpowiednią oprawą dla siebie, no bo
skoro jestem kobietą........