poniedziałek, 8 lutego 2010

202. Jak zmierzyć rozum?

Co krok natykam się na reklamę: "zmierz swój poziom IQ". Bardzo mnie to
śmieszy, bo znam osoby, które mają poziom IQ = 168 i..... nic z tego nie wy-
nika, w żaden sposób nie przekłada się to na ich osiągnięcia - studiów nie
ukończyli, pracy nie mają, pasożytują na własnych rodzicach, choć już nie-
długo będą obchodzić drugą osiemnastkę.

Pierwsze badania nad inteligencją rozpoczął angielski naukowiec Francis Gal-
ton, tworząc podstawy nauki zwanej eugeniką. W 1865 roku opublikował
artykuł pt. "Dziedziczny talent i charakter", w którym dowodził, że człowiek
dziedziczy talent i inne właściwości psychiczne, podobnie jak cechy fizyczne.
Galton bardzo poważnie traktował swą pracę naukową i założył w Londynie
pierwsze laboratorium antropometryczne. Badał w nim odczucia ludzkie oraz
mierzył różne części ciała. Zakładał, że ludzie obdarzeni wysoką inteligencją
powinni odznaczać się również wyższą wrażliwością.
Współpracownik Galtona, amerykański psycholog James McKeen Cattel,
w 1890 roku stworzył pierwsze testy oceniające inteligencję studentów.
Badano w nich takie parametry jak: siła mięśni, szybkość ruchów, wrażliwość
na ból, ostrośc widzenia i słuchu, czas reakcji, zdolność zapamiętywania oraz
pojemność płuc. Trudno mi pojąć co wspólnego miała inteligencja z siłą mięś-
ni lub pojemnością płuc. W każdym razie pod wpływem pracy Cattela, w całej
Europie zaczęły powstawać laboratoria testujące inteligencję.
Cattel, po powrocie do USA został pierwszym w tym kraju profesorem psy-
chologii oraz przewodniczącym Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicz-
nego.
Galto i Cattel zgodnie uważali, że inteligencja jest cechą wrodzoną a wpływ
środowiska na jej poziom jest niewielki, dlatego też należy wspierać małżeń-
stwa zdrowych i sprawnych intelektuialnie ludzi, zaś "niedorozwiniętych"
sterylizować.

Teoria obu panów została wkrótce dość ostro skrytykowana przez francus-
kiego psychologa, Alfreda Bineta. Ponadto twierdził, że chcąc ocenić inteli-
gencję, należy przede wszystkim testować pamięć, wyobraznię, uwagę,
bystrość, podatność na sugestię oraz poczucie estetyki.
Gdy we Francji wprowadzono powszechny obowiązek szkolny, ministerstwo
oświaty zwróciło się do Bineta z prośbą o opracowanie metody testowania
dzieci, by ustalić, czy są one gotowe do rozpoczęcia nauki.
W 1905 roku Binet wraz z Theodorem Simonem stworzyli serię testów
oceniających inteligencję dzieci. I wtedy w teście Bineta-Simona po raz
pierwszy pojawiło się pojęcie ilorazu inteligencji (IQ), który pozwolił znacz-
nie dokładniej niż dotychczas klasyfikować dzieci według poziomu rozwoju
umysłowego. Na podstawie tego testu profesor Uniwersytetu Stanforda,
Lewis Terman, stworzył nowy test na inteligencję, znany jako test Stanfor-
da-Bineta, który stosowany jest do dzisiaj.

Dziś , na podstawie wieloletnich badań wiadomo, że na poziom inteligencji
wpływają nie tylko geny ale i środowisko, a iloraz inteligencji jest bezpo-
średnio związany z poziomem wykształcenia rodziców oraz społeczno-ekono-
micznym statusem rodziny. Dzieci niewykształconych i biednych rodziców
mają przeważnie niższy iloraz inteligencji. Poziom inteligencji jest również
powiązany z liczbą dzieci w rodzinie oraz kolejnością, w jakiej przyszły na
świat. Im mniej dzieci w danej rodzinie, tym wyższy jest ich poziom inte-
ligencji, starsze rodzeństwo ma średnio wyższy iloraz niż młodsze.
Mieszkańcy dużych miast mają wyższe IQ niż ludzie żyjący na wsi.
Obecnie przyjmuje się, że wpływ czynników dziedzicznych na iloraz inteli-
gencji stanowi 40 - 50 procent, co oznacza, że w 50 - 60 procentach jest
ona kształtowana przez środowisko.

Ale nim będziemy się zachwycać wysokim poziomem IQ, pamiętajmy, że
aby osiągnąć prawdziwy sukces ważne są także inne cechy osobowości :
wytrwałość i wysoka motywacja.