środa, 15 lipca 2009

Przekleństwo współczesności

"Columbia Journalism Review" donosi, że świat w 2006 roku wytwo-
rzył 161 eksabajtów danych cyfrowych - eksabajt to miliard miliardów
bajtów.

To trzy miliony razy więcej niż ilość informacji zawartych we wszyst-
kich książkach, jakie napisano w historii ludzkości. W przyszłym roku
liczba danych cyfrowych może sięgnąć 988 eksabajtów.


Psychologowie ostrzegają -możliwości percepcyjne naszych mózgów
są ograniczone. Technika ustawicznie bombarduje nas nowinkami,
które musimy przyswoić, ale my za tym nie nadążamy i nie potrafimy
się do tego przystosować.

Kiedy wszystko w naszym otoczeniu domaga się naszej wzmożonej uwa-
gi, bo coraz więcej rzeczy należy zrozumieć i zapamiętać, przeżywamy
stres i w naturalnym odruchu obronnym zaczynamy się wycofywać, co
ma taki skutek, że ludzie tracą zdolność empatii.

Mechanizm tego zjawiska jest następujący: w naszym mózgu ośrodek
sterowania lękiem (ciało migdałowate), działa na zasadzie "walcz lub
uciekaj". Przeciążenie informacyjne powoduje, że ośrodek ten rejestruje
stan zagrożenia i wyłącza wyższe obszary mózgu, odpowiedzialne za
empatię, a my jesteśmy wtedy mniej skłonni do wspierania bliznich.
I tu zaczyna się "błedne koło".
Ponieważ sami odczuwamy stres, oczekujemy wsparcia od osób z nasze-
go otoczenia, ale inni także przeżywają stres i zamykają się w sobie.
Wszyscy oczekują wsparcia od inych, ale nikt nie jest skłonny go udzielić.
Mamy dziś paradoksalną sytuację - w świecie błyskawicznej współczes-
nej komunikacji masowej ludzie tak naprawdę nie komunikują się
ze sobą.

Neurolodzy podejrzewają, że nasze mózgi wcale nie wyczerpały swych
możliwości ewolucyjnych i obecnie mamy do czynienia z najszybszymi
zmianami w ludzkim mózgu od czasu, gdy człowiek nauczył się posłu-
giwać narzędziami. W miarę swej ewoluacji mózg zatraca jednocześnie
w jakimś stopniu swoje podstawowe umiejętności społeczne.

W 2005 roku Uniwersytet Londyński przeprowadził badania, które
wskazują, że notoryczna wielozadaniowość może się wiązać z dużym
obniżeniem sprawności intelektualnej. Nieustanny zalew informacji
wiąże się z pojawieniem stanu ustawicznego rozproszenia umysło-
wego.

Wnioski nasuwają się same - albo my zapanujemy nad techniką, albo
technika zawładnie nami.
Psycholodzy proponują: ograniczmy ciągły dopływ informacji, nie
śledzmy bez przerwy na Internecie najnowszych wiadomości, bo
to łatwo przechodzi w nałóg.
Pewne dni i chwile traktujmy jak świętość- na przykład posiłki
w rodzinnym gronie, bez włączonego telewizora w tle.

Musimy pamiętać, że takie ciągłe pobieżne przyswajanie informacji
medialnych może nam utrudniać zdobywanie prawdziwej wiedzy.