poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Zabobony maja się świetnie

Wydawać by się mogło, że w dobie komputerów, komórek, drapaczy
chmur, nie istnieją przesądy i zabobony. Nic podobnego, czasopismo
rosyjskie "Itogi" stwierdza, że w Rosji, podobnie jak w całej Europie
nadal funkcjonują. W Kaliningradzie istnieje nawet Muzeum Przesądów,
a jego dyrektor Michaił Siemionow twierdzi, że przesądów nie da się
wyjaśnić racjonalnie i trzeba je przyjąć takimi, jakie są. Za grupę
najbardziej przesądnych na świecie M. Siemionow uważa studentów.
W zeszłym roku w parku 850-lecia Moskwy stanął nawet pomnik
studenckich przesądów. Na granitowym postumencie stoją buty, leży
indeks i piątak. Obok pomnika znajduje się szczegółowa instrukcja,
jak należy używać tych przedmiotów w praktyce. Niezawodnym
sposobem jest potarcie własnym indeksem o indeks granitowy.
Kolejną grupą przesądnych są kibice. Po wygranym meczu kibice
starannie składają ubrania, w których byli na meczu i nie używają ich
aż do następnej wyprawy na stadion, albowiem zachowuje się w nich
duch zwycięstwa. Nie wolno również , w trakcie meczu, zamieniać się
miejscami z sąsiadem. Sami piłkarze też nie pozostają w tyle -uważaja,
że w autobusie, którym drużyna jedzie na mecz nie może znależć się
kobieta. Jeżeli będzie - porażka gwarantowana.
Kierowcy też mają swoje sposoby na zapewnienie szczęścia- prawo
jazdy oraz kupno nowego auta należy solidnie opić, dodatkowo koła
najlepiej polać szampanem. Kierowcy z długim stażem radzą nie
obchodzić samochodu z przodu, bo to zła wróżba, należy też do niej
fotografowanie własnego samochodu. Jeżeli w starym samochodzie
wspomnimy o zamiarze kupna nowego - wypadek murowany.
A korzystanie z myjni usytuowanej blisko domu jest równoznaczne
z wystawieniem samochodu na żer złodziei. Aby uniknąć na drodze
spotkania z drogówką nie wolno w samochodzie gwizdać lub prze-
liczać banknotów. Z kolei drogówka nigdy nie zatrzymuje do kontroli
samochodu wiozącego do ślubu nowożeńców ani konduktu pogrzebo-
wego - taka kontrola sprawia, że kontrolującego przez rok omijają
pieniądze.
Rosyjskich następców Hipokratesa też nie omijają przesądy. Schodząc
z dyżuru personel ani swoim następcom ani pacjentom nie życzy
dobrej nocy, bo wiadomo, że po życzeniach rozpętuje się piekło-
pacjentom się pogarsza a karetki wciąż przywożą nowych chorych.
Panuje jeszcze jeden przesąd - jeżeli zamienisz się z kimś na dyżur, to
pewne jest, że nawet nie zmrużysz oka.
Do religii też się wkradły przesądy - wiele osób przystępuje do ko-
munii głównie dlatego, że jakiś domorosły cudotwórca zapewniał, że
podniesie to poziom....hemoglobiny. No i w cerkwi należy zapalić jak
najgrubszą świecę, albowiem ma to uchronić od "złego oka".
Czasy idą trudne, a więc wybrałam kilka rad, jak zapewnić sobie
bogactwo i powodzenie w finansach. Reguły są proste:
*zmiotkę w domu zawsze stawiać drapakiem do góry,
*pieniądze brać lewą, a oddawać prawą ręką,
*nie robić zakupów w poniedziałek - bo to oznacza wydatki przez
cały tydzień,
*nie pożyczać pieniedzy od nikogo we wtorek, bo całe życie będziesz
tonąć w długach,
*nie przeliczać pieniędzy wieczorem, bo ich nigdy ci nie przybędzie,
*gdy usłyszysz kukanie kukułki koniecznie trzeba brzęknąć pieniędz-
mi, wtedy zawsze będa w portfelu,
*aby w domowym budżecie nigdy nie zabrakło pieniędzy, należy
zawsze trzymać w wazonie trzy czerwone gozdziki, najlepiej
zakupione w czwartek.
I pamiętajcie - czarny kot wszędzie może przebiec wam drogę.........
anabell