środa, 25 marca 2009

"królewska choroba" - schizofrenia

Schizofrenia jest często spotykanym zaburzeniem psychicznym,
zaliczanym do psychoz endogennych.
Szacuje się, że choroba ta dotyka co setnego Europejczyka. Może
mieć przebieg chroniczny lub cykliczny (częściej). Po fazie ostrej,
trwającej tygodnie lub miesiące, następuje remisja choroby, która
może trwać tygodnie, miesiące a nawet lata.
Nazwa choroby pochodzi od dwóch greckich słów: Schizein i Phren,
czyli : rozszczepić i dusza, umysł.
Przy schizofrenii występują zaburzenia myślenia, postrzegania i
sfery emocjonalnej. Częste są omamy słuchowe i urojenia, czasem
lęki i objawy paniki.
Przebieg i objawy są różne, mogą się też szybko zmieniać. Lekarze
są zdania, że u 1/3 pacjentów choroba ustępuje całkowicie,
niezależnie od tego czy są leczeni czy nie. U reszty pacjentów należy
liczyć się z nawrotami choroby.
Schizofrenia pojawia się najczęściej u mężczyzn w wieku 20 - 25 lat,
u kobiet w wieku 25 - 30 lat.
Niekiedy choroba ujawnia się nagle, a w niektórych przypadkach
jest poprzedzana nawet kilkuletnia fazą wstępną, jak zaburzenia snu
lub stany depresyjne.
Co do przyczyn choroby - nie ma na ten temat zgodności. Wymienia
się i czynniki genetyczno-biologiczne jak i psychospołeczne. Niektóre
badania wykazują związek pomiędzy schizofrenią a uszkodzeniem
okołoporodowym mózgu.
Wyzdrowieniu pacjentów sprzyja obecność rodziny i przyjaciół a
także aktywność zawodowa.
Czynnikami niekorzystnymi - izolacja społeczna i bezczynność.
Niedługo ukaże się w Polsce książka norweskiej psycholog,
Arhild Lauveng pt. "Byłam po drugiej stronie lustra", w której
opowiada o swojej walce z tą chorobą. U autorki zdiagnozowano
schizofrenię bardzo wcześnie, w wieku siedemnastu lat, a na pewno
była chora już jakiś czas wcześniej. Wg specjalistów choroba ta
zdiagnozowana u tak młodych pacjentów zle rokuje, wątpliwe jest
jej całkowite ustąpienie. Jednakże kobiety maja większe szanse, ale
nie z powodu działania żeńskich hormonów, ale dlatego, że umieją
omawiać swe problemy psychiczne.
Siedem lat swego życia autorka spędziła w zakładach zamkniętych.
Potem studiowała psychologię, a teraz, w wieku 36 lat sama
zajmuje się pacjentami cierpiącymi na choroby psychiczne. Wsród
nich ma ok 30 pacjentów ze schizofrenią. Uważa, że dzięki swojej
chorobie latwiej jej jest zrozumieć pacjentów i tym samym nieść im
pomoc. Jednak każdy przypadek jest inny, bo schizofrenia nie jest
chorobą o jednorodnym obrazie klinicznym. Potrzeba od trzech do
sześciu miesięcy, by móc ją zdiagnozować. Nie wszystkie psychozy
wynikają ze schizofrenii.
W wielu krajach schizofrenia to stygmat. Tak było i w Norwegii.
Gdy o historii Arhild Lauveng zrobiło się głośno, znalazło się wielu
ludzi z podobną historią choroby, którzy dotąd nie ośmielili się
mówić o tym publicznie.
Społeczne napiętnowanie sprawia również, że wielu ludzi usiłuje
leczyć się samemu, sięgając po valium, alkohol lub marihuanę...
A bycie częścią społeczności odgrywa fundamentalną rolę
w procesie leczenia.
anabell