poniedziałek, 22 lutego 2010

204. Prywata

Chcę Wam ogromnie podziękować za wsparcie i wyrozumiałość. Trwam
w przedziwnym zawieszeniu,targana na przemian zwątpieniem i nadzieją.
A wszystko kręci się wokół stanu zdrowia mojego męża, który lekarze
określają jako stabilny, ale zagrażający życiu.
Wprawdzie operacja wszczepienia zastawki i bypassa powiodła się, ale
nastąpiły komplikacje w postaci niewydolności prawokomorowej serca.
Teraz oczekujemy na decyzję, co dalej. Niestety medycyna zachowawcza
już wyczerpała dostępne środki.Być może potrzebna będzie jeszcze jedna
operacja, w ciągu najbliższych dni zapadnie decyzja w tej sprawie.
Zaglądam na Wasze blogi, czasem coś komentuję, ale sama jakoś nie
mogę się zmobilizować, by napisać coś sensownego.I dlatego jeszcze raz
proszę o cierpliwość.
Wrócę tu, tylko muszę się pozbierać.