czwartek, 16 kwietnia 2015

Między nami, duszyczkami- V

Mam nadzieję, że każdy z  was wie, że wszyscy jesteśmy dziećmi Kosmosu. I wtedy, gdy
jesteśmy nieobecni w ciele to jesteśmy obecni w świadomości Kosmosu.
Ziemia nie jest jedyną planetą, na której żyją inteligentne istoty, a fakt , że nikt z Ziemian
jak dotąd tej tezy nie udowodnił, nie znaczy, że jest inaczej- prelegent zawiesił głos i
rozejrzał się badawczo  po sali.
Sala była wypełniona, wszystkie krzesła były zajęte. I chociaż na twarzach nie było
widać żadnych emocji, elektroniczny wskaznik poziomu uwagi (ukryty w podstawce
mikrofonu) pulsował ciemno-czerwonym  blaskiem.
Dla duszy nie ma w rzeczywistości ani czasu ani przestrzeni - kontynuował mówca.
Dusze żyją wiecznie, w różnych częściach Kosmosu i mogą dowolnie wybierać miejsce
swego przyszłego wcielenia. Kosmos jest dla dusz uniwersytetem a każda planeta
swoistym kompleksem kształcenia dusz. Bo każda ma inne warunki dla życia.
Czy zastanowiliście się kiedyś, skąd się biorą geniusze w  zupełnie przeciętnych rodzinach?
Nie często się to zdarza, ale zdarza się, że dusze z innych planet, o wyższym stopniu rozwoju cywilizacji, wybierają życie na planecie gdzie jest odmienny, niższy poziom cywilizacji.
Dlaczego tak robią? Bo mogą. Nie muszą się  z tej decyzji nikomu tłumaczyć, mają wolny
wybór. Może kieruje nimi zwykła ciekawość?
Ciało i mózg są tylko domem dla umysłu i duszy. Dusza korzysta z zewnętrznej powłoki
tak samo jak ciało fizyczne.
Zewnętrzna część ludzkiej osoby dominuje nad centralnym układem nerwowym i
trójwymiarową świadomością naszego umysłu, który rozwija osobowość. Natomiast dusza
została podporządkowana autonomicznemu układowi nerwowemu, spogląda na świat
przez te same oczy i słucha tymi samymi uszami co ciało fizyczne.
Umysłem duszy jest podświadomość i to ona dominuje w głębiach systemu nerwowego.
Nie wiem czy wiecie, ale każda osoba dzieląca z wami życie najprawdopodobniej była
z wami w jakiś  sposób związana w poprzednim żywocie. To dlatego do pewnych osób
od pierwszego wejrzenia czujemy sympatię a do innych nie.
Aktualne zachowania, emocje, stosunek do otoczenia są wynikiem doświadczeń, które
mieliśmy w poprzednich wcieleniach.
Musimy wiedzieć i pamiętać o tym , że jesteśmy odpowiedzialni za swoje życie, że
wszystko do nas kiedyś wróci. Jeśli czynimy zło ono do nas  w kolejnym wcieleniu
wróci. Tak samo jak dobro.
Zachęcam wszystkich do przemyślenia tego, o czym mówiłem. Tekst ten można
również przeczytać on line, zakładka WYKŁADY.
Jeżeli ktoś czegos nie  zrozumiał może również zadać on line pytanie, adres na naszej
stronie.
Staramy się zostawić  wam jak najwięcej czasu na własne przemyślenia. Wykłady nie
będą codziennie, zapewniam.
Ale codziennie jest czynna biblioteka i codziennie można spotkać się z terapeutą.
Dziękuję wszystkim za uwagę.
Lola po wykładzie szła zadumana do swego domku. Po chwili dogoniła ją Zuza-znów
szły pod baldachimem złotokapów.
Wiesz, chyba muszę w domu poczytać ten wykład - jakoś lepiej zapamiętuję to co
widzę niż to co słyszę, wzrokowcem byłam przez całe swe  życie -powiedziała
Lola.
Ale to mężczyzni są podobno wzrokowcami - zawołała Zuza. Taaak - zwłaszcza gdy
rzecz dotyczy kobiet- skonstatowała Lola. Dla nich mało ważne to co nam w duszy
gra, znacznie bardziej istotny jest wygląd zewnętrzny.
No to pewnie dlatego tu wszyscy mamy takie piękne jednakowe ubranka.
Zauważyłaś, że w tej namiastce  ziemskiego życia nie ma wcale luster? I nie ma
żadnych psów, kotów, ptaków ani owadów.Właściwie to panuje tu nienaturalna
cisza. Dobrze, że choć jakąś muzykę można posłuchać. Na bezrybiu i rak ryba- bo
znalazłam tylko  muzykę rozrywkową sprzed 10 lat-perorowała Zuza.
A ja wczoraj włączyłam sobie Mozarta i było mi tak miło, że  aż spokojnie zasnęłam-
przyznała się Lola.
Dochodziły już do domków i Zuza zaproponowała, by może jeszcze poszły zwiedzić
teren- zobaczą gdzie te tereny sportowe i co to za sport można tu uprawiać.
Lola się zgodziła, więc poszły dalej alejką.
Wiesz, muszę zajrzeć przez okno do swego domku - ciekawa jestem czy tu ktoś
może kogoś podglądnąć. Moj domek jest przedostatni powiedziała Zuza i skręciła za
szereg domków. Po chwili zawołała - Lola, choć tu i uszczypnij mnie, dobrze?
Lola dołączyła do niej - spojrzała w okno i zobaczyła zupełnie puste pomieszczenie.
Poszły więc dalej i zajrzały w okno domku Loli - i też zobaczyły tylko pustkę.
Lolu - ty zostań przy oknie mojego domku , a ja pójdę sprawdzić czy on jest
rzeczywiście pusty- Zuza niemal biegiem podążyła do swego domku. Po chwili
wróciła.
Słuchaj, to jakiś patent- weszłam i wszystko było na swoim miejscu, podeszłam do
okna, ale wcale za oknem nie  zobaczyłam  ciebie, tylko te dwa krzaki i tamte
drzewa. To bardzo dziwne, no nie? To znaczy, że okno nie jest oknem.
Zaczynam się czuć jak Alicja w  krainie czarów - stwierdziła Zuza.
c.d.n.