poniedziałek, 14 grudnia 2009

188. Vincent van Gogh (1853 -1890)

Większość ludzi zapytana o Vincenta van Gogh'a wyklepuje formułkę:
"malarz holenderski, postimpresjonista, genialny, szalony, niedo-
ceniony za życia, obciął sobie ucho, żył w biedzie, zmarł w nędzy".
Nie jest to do końca prawdziwy obraz tego wielkiego i bardzo praco-
witego malarza.

Vincent van Gogh był synem pastora i początkowo chciał iść w ślady
ojca, podjął nawet studia teologiczne. Przez krótki czas był kazno-
dzieją w belgijskim zagłębiu węglowym. Był tak przejęty swą
misją i losem górników, że przełożeni odwołali go ze stanowiska.

W 1880 roku poświęcił się całkowicie karierze artystycznej- wpierw
w Belgii, potem w Holandii, a w 1886 roku przeniósł się do Paryża.
Dwa lata pózniej osiadł w Prowansji.

Van Gogh nie tylko cudownie malował, świetnie władał też piórem.
Amsterdamskie Muzeum van Gogha oraz haski Instytut Huygensa-KNAW,
przez 15 lat badały korespondencję malarza obejmującą 819 listów
napisanych przez niego i 83 listy, adresowane do niego. Badania te
zaowocowały powstaniem 6 tomowego dzieła liczącego ponad 2 tysiące
stron, które ukazuje się jednocześnie w 3 językach: po niderlandzku,
francusku i angielsku. Jest to książka pt. "Vincent van Gogh.Listy-
ilustrowane, pełne wydanie krytyczne". Stworzono również międzynaro-
dową stronę internetową www.vangoghletters.org./vg/, dostepną w ję-
zyku angielskim i niderlandzkim.

Nic dziwnego,że badania listów zajęły aż 15 lat - były niezwykle
dokładne, analizie było poddawane każde słowo malarza, usiłowano
ustalić w jakich okolicznościach zostało ono napisane.Gdy w liście
artysta pisał ,że spadł śnieg lub wiał silny wiatr, to kontaktowano
się z odpowiednim instytutem metereologii, by mieć pewność,że tak
właśnie było.

Jeden z głównych redaktorów tego wydania listów artysty, naukowiec
z Muzeum van Gogha, Hans Luijten, powiedział, że dzięki tym bada-
niom obecnie wizerunek malarza jest pełniejszy i znacznie odbiega
od stereotypowego, dotychczasowego wizerunku.

Okazało się,ze van Gogh był bardzo oczytanym człowiekiem, czytał
książki w kilku językach- po niderlandzku, angielsku, francusku i
niemiecku. Wiele jego listów zawiera odniesienia biblijne, bo jako
syn pastora i student teologii był przesiąknięty słowem biblijnym.

Zdaniem Luijtena artysta wcale nie był dotknięty psychozą maniakalno-
depresyjną. Poza tym okazuje się,ze van Gogh wcale nie żył w nędzy,
bo jego brat, Theo przekazywał mu wystarczająco dużo pieniędzy.
Nieprawdą też jest,że van Gogh był niezrozumianym malarzem. W kręgu
znawców sztuki był ceniony, choć rynek jeszcze nie był gotowy na
przyjęcie jego malarstwa.

Malarz zmarł w wieku 37 lat, ale żył tak intensywnie,że niejednemu
jego przeżycia i działanie starczyłyby na dwa razy dłuższe życie.
Za wszelką cenę starał się ukazać piękno natury. W jednym ze swych
listów napisał: "nie widzę dla siebie innej drogi, jak tylko walczyć
z naturą, póki nie wyjawi mi swego sekretu".
Przyznacie chyba, że z tej walki van Gogh wyszedł zwycięsko, a jego
obrazy są ponadczasowe.