środa, 12 maja 2010

229. Kumbwada

Nie będę udawała, że jestem taka mądra, że od razu wiedziałam co to jest
Kumbwada. No cóż, chyba się za bardzo nie interesowałam Czarnym Lądem.

A jest to najprawdziwsze w świecie królestwo w północnej Nigerii, liczące
33 tysiące mieszkańców, żyjących przeważnie z rolnictwa. I pewnie owo
królestwo nie budziłoby niczyjej ciekawości, gdyby nie fakt, że rządzić nim
może tylko kobieta. Nad monarchią Kumbwada wisi klątwa - na tronie nie
może zasiadać mężczyzna. Sytuacja taka trwa już wielu pokoleń. Ilekroć
jakiś mężczyzna sięgnie po władzę - w ciągu tygodnia umiera.
I dzieje się to wszystko w konserwatywnej, muzułmańskiej, północnej
części Nigerii , gdzie kobiet nie dopuszcza się do władzy.

Obecnie rządy sprawuje sześćdziesięciopięcioletnia królowa, Hajiya
Haidzatu Ahmed.
Pałac królowej nie jest okazały, raczej przypomina szopę, a przed pałacem
szwendają się kozy i kury. Gdy królowa zabiera głos, wszyscy słuchają jej
wypowiedzi z należytą uwagą.

Ostatnim mężczyzną, który chciał przełamać tradycje rządów kobiecych,
był ojciec obecnej królowej, książę Amadu Kumbwada.
58 lat temu wspomniał tylko, że pragnie zostać następcą swej wciąż
żyjącej matki i to wystarczyło - w krótkim czasie bardzo ciężko zachorował
i szybko został przewieziony do odległego księstwa, gdzie po pewnym czasie
odzyskał zdrowie, ale nie powrócił już w rodzinne strony.
Matka jego żyła 113 lat, a władzę sprawowała przez 73 lata. Obecna królowa
sprawuje władzę już 12 lat.

Hajiya jest dobrą królową i uważa, że kobiety rządzą równie dobrze, a nawet
lepiej niż mężczyzni.
Królowa zajmuje się rozstrzyganiem konfliktów , a w tym sporami o ziemię,
sprawami rozwodowymi, zatargami sąsiedzkimi, oskarżeniami o kradzież.
Państwowy sąd interweniuje tylko wtedy, gdy królowa nie chce się zająć
jakąś sprawą, lub gdy któraś ze stron nie jest zadowolona sposobem rozwią-
zania konfliktu.
Królowa uważa, że jej słabą stroną jest brak ukończenia zachodnich szkół,
ale w czasach, gdy była dzieckiem nikt nie kształcił dziewcząt. Pomimo tego
uważa się za bardzo dobrą władczynię, bo ma duże doświadczenie życiowe
i rozpatruje wszystkie sprawy mając zawsze na względzie przede wszystkim
dobro rodziny i dzieci.

Królowa przygotowuje do roli swej następczyni swą dorosłą córkę, Idris. Syn
królowej, pełnoletni Danjuma Salibu nie ma nadziei na przejęcie tronu. To
dla wszystkich oczywiste- szybko przeniósłby się w zaświaty.

Najgorętszym pragnieniem królowej jest by kobieta została prezydentem
Nigerii. Uważa, że jej kraj boryka się z problemami, którym mężczyzni nie
mogą podołać, więc powinno się dać szansę kobiecie.

Bardzo podoba mi się ta klątwa - żadnych "parytetów", podchodów , tylko
"wola boska i skrzypce". Musi ktoś przecież zarządzać społecznością, no
a skoro mężczyznom to nie służy - musi rządzić kobieta.

Okazuje się, że i dziś Czarny Ląd ma mnóstwo tajemnic.


Forum,nr19/2010