piątek, 27 marca 2009

Film dokumentalny

Dziś trafia do kin film dokumentalny nagrodzony Oscarem "Człowiek
na linie". Film jest produkcji amerykańsko - brytyjskiej , trwa 1,5
godziny, a jego reżyserem jest James Marsh, dokumentalista.
Film opowiada o wydarzeniach sprzed prawie 35 lat.
Siódmego sierpnia 1974 roku, Philippe Petit, Francuz, przeszedł po
linie rozpiętej pomiędzy szczytami blizniaczych, dzis już nieistniejących
wież World Trade Center w Nowym Jorku. O godzinie 7,15 rano,
25-letni wówczas Petit, bez asekuracji, jedynie z balansem, rozpoczął
trwający 45 minut spacer, w tę i z powrotem, w czasie którego kładł
się na linie i pozdrawiał ściągniętych na dach policjantów. Pod nim
była 400- metrowa przepaść. Dla ludzi obserwujących go z ziemi, był
ledwo widocznym punktem zawieszonym pomiędzy wieżami.
Po zakończeniu tego niezwykłego spaceru, Petit został aresztowany
i przebadany psychiatrycznie.
Philippe (ur.1949r) od najmłodszych lat był "inny". Interesował się
magią i sztukami cyrkowymi a w szkole stale miał problemy.
Samodzielnie nauczył się rysowania, szermierki, stolarstwa, pózniej,
podczas licznych podróży nauczył się języków : hiszpańskiego,
niemieckiego, angielskiego oraz rosyjskiego, ponadto zdobył wiedzę
na temat architektury i budownictwa.
Po linie zaczął chodzic w wieku 16 lat, występował na ulicach Paryża,
na których żonglował, jezdził na motocyklu.
W 90-te urodziny Pabla Picassa dał występ w Vallauris,był to jego
poważniejszy debiut. W tym samym roku (1971) przespacerował
się nielegalnie między wieżami katedry Notre Dame w Paryżu.
W dwa lata pózniej oniemiała z wrażenia publiczność oraz policja,
podziwiała jego spacer pod pylonami Sydney Harbour Bridge.
O budowie dwóch blizniaczych wież w Nowym Jorku, Petit wyczytał
w poczekalni u dentysty. Odtąd stały sie jego obsesją. Przygotowania
do tego przedsięwzięcia trwały 6 lat, a rozpoczęły się na francuskiej
wsi, na dużej łące, nad którą rozpięto ponad 40-metrową linę,
odpowiadajacą odległości pomiędzy wieżami. Kilkakrotnie latał do
Nowego Jorku by zdobyć dane do zbudowania makiet i obmyślenia
sposobu umocowania olinowania.
Nie zdradzę szczegółów przygotowań do tego wyczynu, myśle, że
sami je w kinie zobaczycie. Były naprawdę trudne i niezwykłe.
Po tym nowojorskim wyczynie Philippe stał się sławny. Całkiem
legalnie występował potem w Paryżu -w 1984 roku improwizacja
na linie ze śpiewaczką operową Margaritą Zimmerman, w 1987 r.
przedstawienie w Jerozolimie na kablu łączącym dzielnicę arabską
i żydowską, w 1987 roku spacer w Paryżu na ukośnie zwisającym
kablu, między Palais de Chaillot a drugim poziomem wieży Eiffla.
Zrealizował jeszcze kilka wielce spektakularnych projektów, jak:
opera na linie przeciągniętej przez wąwóz rzeki małe Kolorado,
przejście z Opery w Sydney do Harbour Bridge, oraz spacer na
linie na Wyspie Wielkanocnej.
Wystąpił w kilkunastu filmach, napisał kilka książek.
Balansując na linie, Petit balansował na granicy życia i śmierci,
z czego w pełni zdawał sobie sprawę i mówił o tym otwarcie.
Obecnie Petit mieszka w Nowym Jorku jako artysta rezydent
przy katedrze St.John the Divine.
Dlaczego to robił? A dlaczego himalaiści wspinają się na Mount
Everest? Może tylko dlatego,żeby było pięknie?
anabell