sobota, 3 stycznia 2009

Długowieczność - nie ma problemu

Są ludzie, którzy marzą o nieśmiertelności. Już za 150 tysięcy dolarów można kupić sobie nieśmiertelność - takie usługi oferują firmy krioniczne.Ich klienci , po zejściu z tego świata trafiają do gigantycznych termosów, w których temperatura wynosi minus 200 stopni Cejsjusza. W owych zacisznych i bardzo zimnych termosach będą oczekiwać na moment , gdy naukowcy będą potafili przywrócić im zycie. Wyobrazcie sobie,ze na całym świecie, takiemu zabiegowi zamrozenia poddało się juz kilkaset osób. W cenie zabiegu jest równiez zahibernowanie ukochanego psa lub kota oraz kilku ulubionych ksiązek.
Cały szkopuł w tym, ze nikt nie daje gwarancji , ze zahibernowany tą metodą człowiek w bezpieczny sposób powróci do życia.
Oczywiście mozna sie pośmiać, ale jezeli ludzie chcą dotrzeć do bardzo odległych planet czy tez gwiazd, to nalezy wynalezć sposób bezpiecznego zahibernowania astronautów na wiele miesięcy czy też lat.
Naukowcy zajęli się powaznie badaniem ssaków, ktore zapadaja w sen zimowy. Wiele z nich drastycznie ogranicza podczas jego trwania zuzycie energii, a rekordzistką jest amerykańska wiewiórka ziemna, której ciało wychładza się do temperatury zera stopni. Ale jeszcze dziwniejszym stworem jest zyjący na Madagaskarze lemurek gruboogoniasty, który w stan przypominający sem zimowy, zapada latem, w porze suchej, kiedy nie moze znalezć pokarmu.
A to oznacza, ze aby przestawić organizm na nizsze obroty wcale nie musi być zimno.
Taki "przełącznik hibernacyjny" znaleziono w organizmach zwierząt kilka lat temu.Oczywiście , jak zwykle, pomogły w tym laboratoryjne myszy.
Do powietrza, którym oddychały myszy dodano odrobinę siarkowodoru - toksycznego gazu o
zapachu zepsutych jaj. Gryzonie zapadły w stan przypominający sen zimowy - przestały się poruszać, tempo ich oddechu spadło ze 120 do 1o oddechów na minutę, a temperatura ciała spadła z 37 do 11 sopni Celsjusza. Po sześciu godzinach wyprowadzono myszki z tego stanu, podając im do oddychania świeze powietrze. Zwierzątka zachowywały sie potem zupełnie normalnie.
Eksperyment powtórzono potem wielokrotnie równiez na innych zwierzętach, od szczurów po świnie. Efekty były identyczne, wysnuto więc wniosek, ze mamy do czynienia z uniwersalnym mechanizmem, wbudowanym w nasze komórki przez ewolucję przed milionami lat.
Paleontolodzy uwazają, ze 251 mln lat temu, na Ziemi doszło do globalnej katastrofy biologicznej i na wskutek zmian klimatycznych morza zdominowały bakterie beztlenowe wydzielające m.in. olbrzymie ilości siarkowodoru, przedostającego sie do atmosfery. Przetrwały tylko te organizmy, które zamiast umrzeć, przeszły w stan hibernacji. A sposób, w jaki nasze organizmy reagują na siarkowodór, jest biochemiczną blizną po tamtej katastrofie, która zresztą musiała się wielokrotnie powtarzać w historii Ziemi.
Wiele narządów w ciele człowieka potrafi produkować niewielkie ilości tego gazu, wykorzystując go do regulowania ciśnienia krwi, tempa przemiany materii, a nawet pracy mózgu.
Eksperymenty dowiodły, ze odpowiednio dawkowana trucizna moze w niedalekiej przyszłości
uratować zycie mlionom ludzi. Siarkowodór spowalnia w organizmie przebieg nie tylko procesów fizjologicznych ale i patologicznych. Jeśli lekarze podazą go komuś, kto przeszedł zawał serca, udar mózgu, masywny krwotok lub uraz w czasie wypadku, ochronią jego narządy przed zniszczeniem i zyskają bezcenny czas na dowiezienie pacjenta do szpitala i zastosowanie innych metod leczenia. Być moze, ze wkrótce taka medyczna hibernacja będzie standardową procedurą w kazdej karetce pogotowia.
Dziś badania nad rolą siarkowodoru to bardzo gorący temat, prowadzony prze wiele firm, a część badań hojnie sponsoruje amerykańska armia. Uczeni pracują tez nad lekami, które będą zwiększać naturalną produkcję siarkowodoru w tkankach. Planuje się zastosowanie siarkowodoru celem wydłuzenia "okresu trwałości" narządów do przeszczepu z 24 -36 godzin do kilku dni, hibernowanie pacjentów przed cięzkimi, obciązającymi organizm operacjami chirurgicznymi, w czasie których jest konieczne zatrzymanie krązenia oraz zmniejszenie negatywnych skutków radioterapii u chorych na raka.
Specjaliści z Europejskiej Agencji Kosmicznej wiązą z hibernacją siarkowodorem wielkie nadzieje, zwiazane z odległymi wyprawami w Kosmos.
Trwają równiez badania nad "eliksirem młodości" - narazie tylko na robakach z gatunku Caenorhabditis elegans. Nie zostały one poddawane hibernacji, ale podawano im tak niewielkie dawki siarkowodoru, ze ich aktywność nie uległa widocznej zmianie, stały się natomiast bardziej odporne na cięzkie warunki zycia. Być moze, że siarkowodór uaktywnia te geny, które są związane z długowiecznością.
A więc mam propozycję - nim wyprodukują eleksir młodości oparty na siarkowodorze - jedzmy do Buska Zdroju potaplać się w basenach siarkowych.