niedziela, 24 stycznia 2010

198. Zielona gorączka

Spokojnie, bez paniki, to nie nowa epidemia ani żadna choroba. Zielona
gorączka od dwóch lat panuje w Kalifornii, a jest to prawdziwe szaleństwo,
które opanowało umysły kalifornijskich przedsiębiorców. Wszyscy poszu-
kują nowych technologii pozyskiwania energii ze zródeł odnawialnych.

W grę wchodzą: zaawansowane biopaliwa, skomplikowane panele lub
elektrownie słoneczne, samochody nowej generacji z napędem elektrycz-
nym, ekologiczne materiały budowlane, wykorzystanie głębokich zródeł
geotermalnych, inteligentne sieci elektryczne.

Kalifornia zawsze przodowała w dziedzinie regulacji środowiskowych.
Nim jeszcze zainicjowała rewolucję informatyczną wprowadziła wymóg
instalowania katalizatorów we wszystkich autach.Poza tym nie brak tu
słońca i wiatru , a nowa administracja prezydenta Obamy wyłożyła
blisko 150 miliardów dolarów na pomoc w tworzeniu zielonych miejsc
pracy.

Wielu poważnych i znanych inwestorów dostrzega w tym największą eko-
nomiczną szansę XXI wieku, a wśród nich jest John Doerr, jeden z najsław-
niejszych inwestorów finansujących f-my internetowe, (Amazon i Google).
Podobnie myśli Steve Westly, który zainwestował 82 miliony w firmę Tesla
Motors. Ich ekologiczny samochód w wersji sportowej przyspiesza do 100
kilometrów w 3,7 sekundy, a jego akumulator ma zasięg 350 km. Cena -
"tylko" 150 tysięcy dolarów.

Całą Krzemową Dolinę opanowała zielona gorączka- zielona jak dolar, zielona
jak ekologia.
Firma Solazyme opanowała produkcję paliwa do diesla otrzymywanego
z mikroalg. Swoim projektem zainteresowała amerykański Departament
Obrony, który podpisał z firmą umowę na dostawę 75 tysięcy litrów
"Soladiesela". Okazuje się, że olej z alg nadaje się nie tylko na paliwo do
silników samochodowych, ale może być też wykorzystany do produkcji
kremów kosmetycznych lub celów kulinarnych.

Gubernator Arnold Schwarzeneger osobiście promuje plan wykorzystania
energii słonecznej, kosztujący 2 miliardy dolarów. Osoby poprawiające izo-
lację cieplną, instalujące ogniwa słoneczne lub nabywające samochody o
napędzie elektrycznym mają zapewnione ulgi podatkowe.

Amerykańskie pustynie zaczynają się pokrywać zwierciadłami, które kon-
centrują promieniowanie słoneczne na wieżowych absorberach, gdzie woda
nagrzewa się i zmienia w parę, napędzającą wielką turbinę.

Tak jak przed laty Krzemowa Dolina była miejscem narodzin informatyki,
tak teraz jest wielkim inkubatorem przedsiębiorczości i nowych pomysłów.
Nie wszystkim się uda, większość pewnie poniesie porażkę próbując "oczy-
ścić" branże: samochodową, energetyczną, materiałów budowlanych.
Ale wiele pomysłów i technologii się sprawdzi i przyciągną kapitał. I będzie
zielono - od dolarów.