sobota, 11 lipca 2009

Marzyciel czy geniusz?

A może jedno i drugie? Moim dzisiejszym bohaterem jest Nicola Tesla.

Tesla urodził się w 1856 roku w Chorwacji.Bardzo wcześnie zaczął się wy-
różniać na tle środowiska, opanowując samodzielnie aż sześć języków
obcych i wykazując się intuicyjną wiedzą w dziedzinach, które wykracza-
ły poza umiejętności miejscowych nauczycieli.
Podobno miał fotograficzną pamięć i był geniuszem matematycznym, a
prawdziwy podziw wzbudzał jego talent do wizualizacji przyszłych swych
wynalazków.

Jednym z najwcześniejszych pomysłów Tesli był silnik "indukcyjny",
czyli silnik rotacyjny na prąd zmienny, do dziś montowany w lodówkach
i pralkach. Niestety ów projekt Tesli wówczas odrzucono, jako zbyt
wymyślny, a wynalazek przypisano ostatecznie komuś innemu.

W wieku 28 lat Tesla wyemigrował do USA, gdzie znalazł zatrudnienie
u Thomasa Edisona. Edisonowi przypisywano zwyczajowo setki wyna-
lazków, ale najnowsze badania wskazują, że Edison wykorzystywał
talenty swoich najzdolniejszych asystentów i uczniów, przypisując
sobie ich wynalazki.
Tesla był tak bardzo zdegustowany amerykańskim sposobem prowa-
dzenia interesów, że nie przyjął Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki,
przyznanej obydwu wynalazcom w 1912 roku.

Podobno Edison wyśmiał koncepcję Tesli, że przesył prądu zmiennego
(czyli prądu ciągłego, okresowo zmieniającego kierunek) zapewni
wszystkim dostęp do taniej elektryczności , po czym dołożył wszelkich
strań, by rozpowszechnić droższy i bardziej zawodny system przesyłu
prądu stałego. Edison głosił opinię, że prąd zmienny jest nie tylko
zawodny ale i niebezpieczny dla życia; w dowód prawdziwości swoich
słów, na oczach zgromadzonej widowni uśmiercił kilka szczeniaków
oraz słonia. Zafascynowani tym zdarzeniem nadzorcy nowojorskich
więzień uwierzyli w śmiercionośny potencjał prądu zmiennego i zamó-
wili pierwsze krzesło elektryczne do wykonywania zasądzonych
wyroków śmierci.

Pewnego wieczoru 1899 roku mieszkańcy Colorado Springs byli świad-
kami niezwykłego wydarzenia. Ich niezwykły sąsiad, doktor Tesla,
wytworzył w swym laboratorium gwałtowną burzę elektryczną. Już
wcześniej Tesla wypróbował moc swojego bezprzewodowego silnika
elektrycznego, rozświetlając 200 żarówek umieszczonych wzdłuż
drogi o długości 40 km, ale tym razem zamierzał dać ambitniejszy
pokaz.
Miał nadzieję wysłać w drogę dookoła świata strumień impulsów
elektrycznych o wzrastającej mocy, które 60-metrowy maszt ode -
brałby z powrotem, po czym wyemitowałby kolejny strumień, jesz-
cze większej mocy, aż do uzyskania cyklu fal elektrycznych.

Pochowani w swych domach mieszkańcy Colorado Springs obserwo-
wali spoza zasłon moment, gdy nagły wzrost napięcia doprowadził
do wytworzenia łuku elektrycznego- napięcie rosło do chwili, w której
łuk znalazł się 50 metrów nad ziemią. Wzrost napięcia spowodował
wyładowanie statyczne, które oświetliło całą okolicę; spod butów nie-
licznych przechodniów sypały się iskry. Niesamowita iluminacja
ustała dopiero wtedy, gdy napięcie wzrosło do tego stopnia, że stopiło
obwody w miejskiej prądnicy.

W ciągu swego życia Tesla opatentował 1200 wynalazków, ale wymiar
praktyczny miało zaledwie kilka, między innymi radio.

Po zgonie Tesli w 1943 roku skonfiskowano wszystkie plany i doku-
menty a wkrótce spłonęło doszczętnie całe laboratorium. Nie wyklu-
czone, że było to celowe działanie, bo Tesla twierdził, że opracował
"promień smierci"- nadajnik mogący wygenerować prąd o mocy 100
miliardów watów, który można skupić w śmiercionośny promień i
skierować go w dowolne miejsce na Ziemi.

Cała działalność Tesli brzmi jak opowieść o wyczynach szalonego wyna-
lazcy, ale są jednak ludzie, których zdaniem powinniśmy poważnie
traktować wszystkie pomysły Tesli i jeszcze raz się im przyjrzeć.