wtorek, 27 kwietnia 2010

225. W perspektywie lato

Za oknem wiatr i deszcz i jakoś mało ciepło. Dość marnie jawi się
nadchodząca majówka, bo straszą nas deszczem. Przeglądam
"nowinki turystyczne", dotyczące wyposażenia. Prawdę mówiąc
to nawet nie wiem, po co to robię, bo jedyny wypad turystyczny,
jaki mi grozi to ogródek koło domu. Ale może ktoś z Was będzie
tym zainteresowany, więc uprzejmie donoszę:

- za oceanem,za skromną sumę 2450 dolarów można nabyć solidny
rower turystyczny, Surly Big Dummy Complete. Nie nadaje się co
prawda do jazdy po piachu i dużym błocie, ale wytrzymuje
180-kilogramowe obciążenie, więc sprawdza się przy wożeniu
dzieciaków i ekwipunku wakacyjnego.

- za sumę około 1000 złotych, posiadacze rowerów enduro i górali,
mogą nabyć urządzenie do zdalnego regulowania wysokości siodełka,
bez potrzeby zsiadania z roweru.

- australijska firma Pacsafe wyprodukowała specjalną metalową
siatkę, chroniącą plecak przed włamaniem. Jej elastyczność i
konstrukcja pozwala na dokładne owinięcie nią plecaka, a po
ściągnięciu końcówek zamknięcie całości na kłódkę i przypięcie do
półki w pociągu lub autobusie. Tani patent to nie jest , model
Pacsafe 140 stanowiący osłonę dla 140-litrowego plecaka
kosztuje w sieci około 340 złotych.

- dla tych, którzy mają sporo gotówki i działkę, a nie mają jeszcze
na niej domku, proponuję zakupienie mongolskiej jurty. Jest
całkiem spora, ma 90 m kwadratowych powierzchni, jej dach i
ściany są wykonane z impregnowanej wełny i jedwabiu. Ma dwa
łóżka, umywalkę, piec węglowy. Fajne to, ale bez podatku
kosztuje...około 7400 euro.

-słowacka firma może wyprodukować na nasze zamówienie kajak
Civet Cat z włókna węglowego i aramidowego, z karbonowymi
siedziskami i podpórkami pod stopy. Jest lekki i można nim
płynąć bardzo szybko.

- a tym, którym do życia potrzebna jest duża dawka adrenaliny,
proponuję slackling, czyli spacer po taśmie, rozpiętej nad
ziemią. Dla początkujących wystarczy emocji, gdy jest rozpięta
na wysokości naszych bioder, a dla tych nałogowych i bardzo
sprawnych ryzykantów jest odmiana o nazwie high lining. W tej
wersji "zabawy" taśma jest rozpięta nad przepaścią.
30 stycznia, nasz rodak, Jan Gałek przeszedł tam i z powrotem
po taśmie rozpiętej pomiędzy dwiema wysokimi skałami w
amerykańskim Joshua Tree National Park. Wyczyn ten przeszedł
do historii - Jan Gałek jest drugim na świecie człowiekiem,
któremu udało się pobić światowy rekord high liningu.

Życzę wszystkim udanej majówki, może jednak nie będzie padać?


więcej ciekawostek wyczytacie
w Focus nr 5/2010