wtorek, 3 listopada 2009

176. Azja Środkowa -dawny świat kultury

Azja Środkowa, to rozległy teren pustyń, łańcuchów górskich, oraz stepów
pomiędzy Chinami, Pakistanem, Iranem, Rosją i Morzem Kaspijskim.

Zrujnowany do cna Afganistan, będący terytorium wojny między Ameryką
a talibami, uważany był kiedyś za serce Azji Środkowej. Dziś w tej części
Azji Pentagon szuka nowych baz wojskowych, Chiny spoglądają na ten
teren poprzez perspektywę możliwości wydobycia ropy naftowej, gazu
ziemnego, aluminium, miedzi i uranu, a Rosja prowadzi geopolityczną rywa-
lizację z Zachodem i Chinami.

W 1991 roku, po upadku Związku Radzieckiego powstało pięć nowych, nie-
podległych państw. Nieomal wszystkim ten region kojarzy się z niebezpie-
czeństwem, zacofaniem, korupcją, terroryzmem i narkotykami.

A przecież tysiąc lat wcześniej Azja Środkowa była ojczyzną najsławniejszych
uczonych, filozofów i poetów. To właśnie tu, po raz pierwszy zastosowano
liczby niewymierne, wynaleziono trygonometrię, określono różne postacie
równań trzeciego stopnia, przyjęto i spopularyzowano system dziesiętny
oraz cyfry indyjskie, zwane na zachodzie "arabskimi".
Tu obliczono średnicę Ziemi z bardzo dużą dokładnością, zbudowano najwięk-
sze z ówczesnych na świecie obserwatorium astronomiczne i opracowano
bardzo dokładne tablice astronomiczne.
Żyjącym tu wówczas uczonym chemia też nie była obcą dziedziną- tu po raz
pierwszy dokonano reakcji odwracalnych, wykorzystano krystalizację jako
metodę oczyszczania, mierzono ciężar właściwy i wykorzystując te pomiary
grupowano pierwiastki w sposób, przypominający układ okresowy pierwiast-
ków, opracowany przez Mendelejewa w 1871 roku.
Wynaleziono młyn wiatrakowy i urządzenia hydrauliczne przesyłające wodę,
a wszystkie te osiągnięcia trafiły w pózniejzym czasie na Bliski Wschód , do
Europy i do Chin.

Tysiąc lat temu istniała swoboda przemieszczania się uczonych tego regionu
do bogatego kalifatu bagdadzkiego i z czasem byli oni uznawani za uczonych
pochodzenia arabskiego, choć de facto pochodzili z rejonu dzisiejszej Turk-
menii, Uzbekistanu , Kazachstanu.
Jednocześnie region Azji Środkowej przyciągał wielu arabskich uczonych.
Przyciągały ich wspaniałe miasta jak Stary Urgencz ( na terenie dzisiejszego
Turkmenistanu) ,jak i zamożny dwór w Ghazni w Afganistanie, jak i również
inne afgańskie miasta: Herat i Balch, większy od ówczesnego Paryża czy
Rzymu. Balch miało bieżącą wodę, łaznie i okazałe pałace. Było miastem boga-
tym dzięki kontynentalnemu handlowi.
Żyjący tu kupcy docierali na Bliski Wschód, do Europy, Chin i w głąb Indii.
Przez te regiony wiódł słynny Jedwabny Szlak, którym w najlepszych jego
latach przewożono ogromną ilość różnorodnych towarów.
Oprócz towarów wędrowały tędy różne religie. Początkowo greccy osadnicy
upowszechnili kult Ateny, następnie przywędrował buddyzm, w tym samym
czasie rozwijały się wspólnoty żydowskie, powstawały biskupstwa chrześcijan
syryjskich, mnożyły się społeczności manechijskie, utrzymywała się rdzenna
religia tego regionu-zaratustrianizm, przywędrował również islam.
Mieszkańcy Azji Środkowej żyli w świecie wielu kultur , języków i alfabetów,
z których wspólnie i wymiennie korzystali.

Niestety nic nie trwa wiecznie. Szlaki komunikacyjne opustoszały, wysokie
podatki zdławiły handel, a ortodoksja religijna islamu spętała umysły nawet
najbardziej twórczych intelektualistów.

Niektórzy współcześni dziennikarze, po 11 września 2001 roku, przedstawiają
ten region jako miejsce, z którego płyną same zagrożenia, a zadaniem USA i
reszty świata jest zniszczyć wszystko co zagraża i...uciec.

Rozpad ZSRR spowodował otwarcie się tego regionu na świat. Rządy Kazach-
stanu i Uzbekistanu sfinansowały młodzieży koszty edukacji na zagranicz-
nych uniwersytetach. Część z nich już zakończyła edukację i powracają do
ojczyzny, z silnym postanowieniem odrodzenia potęgi intelektualnej tego
regionu.
Ale by te ambitne plany młodych z regionu Azji Środkowej mogły się zreali-
zować otaczające państwa muszą zmienić sposób patrzenia na ten "kawałek
świata".

Przyznam się Wam, że dotychczas nie wiedziałam wiele o tamtym regionie-
wprawdzie nawet czytałam książkę o Jedwabnym Szlaku, ale jakoś jej autor
nie wspominał nic a nic o dziedzictwie kulturowym Azji Środkowej.

Dobrze się stało, że mogłam przeczytać artykuł S.Fredericka Starra, opubli-
kowany w The Wilson Quartely.