piątek, 14 listopada 2008

Betonowa dżungla

Za oknem zmrok , jak szary kot
czai się pod krzakami,
za chwilę, za nim przyjdzie noc.
Rtęciowki rozpraszaja mrok
błyskają światla aut,
szum opon opowiada sny,
czyjś śmiech, czyjś placz.
czasami krzyk,
karetki jęk przenika wskroś
taka jest betonowej dżungli noc.

Ten wiersz dedykuje Andrzejowi, ktory pisze piekne wiersze, ale wierzy we mnie i moje
"wierszowanie"


anabel

5 komentarzy:

  1. Też w Ciebie wierzę. Wiersz interesujący. Nie znam się na poezji i nie umiem o niej pisać. Wybacz więc jeśli czasem coś spłycę albo nie zrozumiem przesłania.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia w blogowym światku

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    Ja wróciłem już i Ty jesteś z nową twarzą. Dziękuję za dedykację. Miło mi przeogromnie, choć z tym pięknem wierszydeł moich przesadziłaś. W nawiązaniu do "Betonowej dżungli" - interesujący i szczery wiersz - wiedziałem, że potrafisz.
    Życzę jak najwięcej sukcesów w świecie "Blogowerni" - przede wszystkim satysfakcji z tego co piszesz a, jak sądzę, tematów Ci nie braknie,
    andrzej

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciesze sie, ze juz wrociłeś.Wciaż mam tremę, ale to odrębny temat.
    Dziękuję za wiarę we mnie.Anabell

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie się podoba, oddałaś klimat, szczególnie ta karetka...przejmujący wiersz

    OdpowiedzUsuń
  5. Podejrzewam, że jednak zaniechałaś? Jeśli ni, proszę pokaż nam! Sama jednak wiem, ze jest to krzyk chwili i wtedy jest autentyczny i szczery. Potem można by się rozsmakować w tej formie wypowiedzi? Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń