sobota, 15 listopada 2008

Dlaczego?

Takie pytanie zadala mi koleżanka, gdy powiedziałam, że chcę założyć blog - odpowiedż dałam wymijającą - bo istnieje taka możliwość.Więcej nie drążyła tematu. A ja postanowiłam dać na to pytanie odpowiedż teraz. Może kiedyś przeczyta, nie wiem.
Rzecz cała zaczęła się, gdy wpadłam w permanentny dołek, spowodowany radosnymi wiadomościami na temat moich dolegliwości. Właściwie powinnam się cieszyć, bo okazało sie, że to nie były wymysły mojej chorej wyobrażni . Z drugiej strony to mała frajda mieć świadomość, że mój własny organizm wytwarza przeciwciała, ktore atakuja moje narządy i jest to nieuleczalne . A więc bedąc w takim dziwnym stanie ducha pozagladałam na blogi, zobaczyć co ludzie piszą. Po wielu, wielu przeczytanych blogach zaczęłam wracać do tych, które najbardziej przypadły mi do gustu, a z czasem ośmieliłam sie nawet wpisywać komentarze, dając nickAnna n.p.b. Polubiłam tę blogowa społeczność i postanowiłam do niej dołączyć zakładajac własny blog. O czym będę pisać - wlaściwie o wszystkim co mnie interesuje, co lubię i co mnie wścieka, może czasem znów jakiś wiersz mi wyjdzie? O wszechobecnej polityce chyba najmniej, bo sa wśród blogowiczów niemal zawodowcy w tej dziedzinie, a ja chwilami już " nie wyrabiam" i nie słucham radia, nie ogladam TV bo mam dość. Tak dla ścisłości - nie ogladam tego wszystkiego co oferuje TV w ramach publicystyki politycznej, bo jest tyle innych ciekawszych i poszerzających horyzonty programów. Płytoteke mam niezła, więc radio też mi do szczęścia nie jest potrzebne.
No to tyle o mnie na początek.

4 komentarze:

  1. Uważaj, to wciąga. Za jakiś czas będziesz mieć wyrzuty sumienia jak zbyt długo nic nie napiszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam,nie strasz.I tak wciaz mam za mało czasu.Dziekuje, ze zagladasz, Anabell

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie przeczytałam o Twojej przyczynie pisania, za smarkata jestem żeby przesyłać słowa mądrości, trzymaj sie ciepło, ktoś jest i przesyła pogodne myśli:) Jak mówi moja przyjaciółka: "z dwoch osób w dole jedna jest drabiną, a druga wciągarką", czy jakoś takoś:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje roztrzepańcu, wcale nie jestes "za smarkata".Często nasze dzieci sa juz madrzezejsze od nas, nie do wszystkiego potrzebne doświadczenie. anabell

    OdpowiedzUsuń