Za długo byłam powazna, czas się powygłupiać. Niestety tego, co napiszę dalej, nie wymyslilam sama, ale podoba mi się, więc sie tym podziele z Wami.
Wiesz, że zyjesz w roku 2009, jeśli:
1. Przez pomyłkę wcisnąłeś kod pin na kuchence mikrofalowej
2. Od kilku lat nie rozłozyłeś pasjansa uzywając prawdziwych kart
3. Masz 15 numerów telefonów do rodziny składającej się z trzech osób
4. Wysyłasz maila do kogoś, kto siedzi obok Ciebie
5. Powodem, dla którego straciłeś kontakt ze starymi przyjaciółmi jest fakt, ze nie masz ich
adresu mailowego
6. Pracujesz od 4 lat przy tym samym biurku, ale dla trzech róznych firm
7. Twój szef nie daje sobie rady z Twoja pracą
8. Twoja kolacja składa sie z surowej ryby, która jesz pałeczkami
10.Dzwonisz, zeby dowiedzieć się, czy rodzina jest w domu, podczas gdy Ty wjezdzasz do garazu
11.Wszystkie reklamy w TV maja na dole pasek z adresem internetowym
12.Wpadasz w panikę, gdy uświadomisz sobie,że wyszedłeś z domu bez komórki (której nie
miałeś przez pierwsze 20 lat swego zycia) i musisz wrócic, zeby ją zabrać
13.Pierwszą rzeczą, jaka zrobisz rano po wstaniu z łózka , jest wejście online zanim przyniesiesz
sobie kawy kawy z expresu
14.Kładziesz głowę na bok,zeby sie uśmiechnąć :)
15.Czytasz to, kiwasz głową i się usmiechasz
16.Gorzej : juz wiesz, do kogo prześlesz tego maila
17.Byłeś zbyt zajęty, zeby zauwazyć, że na tej liście brakuje nr 9
18.Przewinąłeś do góry,zeby sprawdzić, czy rzeczywiście go tam nie ma
19.A teraz siedzisz i uśmiechasz sie sam do siebie!
Miłego dnia Wszystkim
anabell
Ale się uśmiałam Anabell. Coś w tym jest, wiesz mój promotor jak ma sprawę wysyła mi maila choć siedzi w pokoju obok.
OdpowiedzUsuńDziś wiele osób ma po parę komórek i kilka adresów mailowych. A jeszcze jak byłam w podstawówce, jakieś 10-11 lat temu trzy osoby miały w domu komputer
Erinti
No właśnie,życie takie ostatnio jakies ponure,że dobrze się trochę pośmiać.A wiesz, to ocieplenie globalne to wciąz utrzymuje u mnie ujemną temperaturę.Dobrze,że chciaz śnieg nie pada, tylko resztki tego co kiedyś napadało jeszcze leżą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
anabell
Pkt 9. Kupiłaś pierwszy raz od lat książkę w księgarni. To jest bardzo dziwne i budzi symaptyczne wspomnienia. Ech...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam eurydyka
No i proszę, okazało się, że moja córka ma rację mówiąc, żebym nie był tak do tyłu i nie cofał się. Kiedyż dla mnie zacznie się ten 2009 rok?,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A u śnieg mnie pada:) Cały dzień sypało, jakby conajmniej zima była, hihi:D
OdpowiedzUsuńI wiesz co? Tyle razy już to czytałam i znów dałam się złapać na ten 9 punkt:)
Z bananem na twarzy idę spać. Dziękuję za miłe zakończenie dnia:)
Przyszłam tu w stresie spowodowanym rewolucją na moim blogu.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się, odzyskałam humor, sprawdziłam, czy na pewno nie ma punktu 9. Teraz zadowolona mogę iść spać. Dziękuję Ci za tę chwile humoru dobra kobieto :)
alElla
Witaj Eurydyko,teraz prędzej kupują płyty CD lub jakiś film na DVD niż książki i tego to ja nie mogę pojąć, bo wolę książki!!
OdpowiedzUsuńWiem, że Ty też;),
miłego, anabell
Witaj Smooth, dzieci należy się słuchać, one nie chcą abyśmy byli za nimi ( z nowinkami) ale obok, równolegle.Jesteś jednak w tym 2009r, wszak internet jest Ci niezbędny do życia.A odrobina romantyzmu i idealizmu nikomu jeszcze szkody nie przyniosła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, anabell
Effciu, u mnie właśnie dzis sypie COŚ, jest 0 i jest biało.Odporna jesteś, ja bym miała wylizane wokół ust, b.lubię banany, wiesz, taki mam małpi gust.
OdpowiedzUsuńSerdeczności, anabell
Eluniu,zostawiłam Ci 2 adresy w ramach odzewu, więcej pomysłów w tej materii nie mam. Ten pan napisał na swoim blogu,że można sie do niego o pomoc w sprawach "info" zwracać.
OdpowiedzUsuńDobrze,że Cię troszkę rozśmieszyłam,
miłego dla Ciebie, anabell
Jakże piekny byłby świat, gdyby to, co w notce było żartem...
OdpowiedzUsuńAle - może byłoby nudniej?
Część z tych punktów prawdziwa przecież jest i pojęcia nie mam dlaczego się z tego śmiałem ;) Ale śmiałem się nie kładąc na bok, więc jeszcze nie jest ze mną tak całkiem źle.
OdpowiedzUsuńDałem się złapać i sprawdziłem punkt 9. I nawet się uśmiechnąłem. Czyli jednak żyję w roku 2009. Od razu mi lepiej.
OdpowiedzUsuńGospo37
Witaj Anabell,no to mnie zmartwiłaś, bo ja pewnie żyję z 10lat temu.
OdpowiedzUsuńDowcipny tekst.
Maria Dora
Tak, tekst jest lekki i sympatyczny, ale jednocześnie jaki prawdziwy. Młodzi wspominają czasy, gdy komputer był rzadkim i bardzo drogim gadżetem, a my dojrzałe osoby wiemy, że kiedyś myśl o wideo,czy zdalnym otwieraniu bramy garażowej wiązała się z literaturą s-f. Ale na poważnie, nie zatrzymamy czasu, musimy nauczyć się wykorzystywać nowoczesne urządzenia, tym bardziej, że bywa to wygodne. Choćby ta wymiana myśli, możliwa jest dzięki komputerowi i internetowi. I pewnie wszyscy pierwsze kroki w świecie elektroniki stawialiśmy dzięki pmocy własnych dzieci.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego.
Acha, Anabell - gratulacje dla rodziców i dziadków, a maleństwu szczęścia! Nola
Witaj Anonimowy, nie mogę Cie rozszyfrować. To jest trochę żart, bo chyba nikt nie dzwoni z komórki do domu wjeżdżając do własnego garażu--nooooo, chyba,że wraca niespodzianie po dłuższej nieobecności. Nalezy go tylko za to pochwalić
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, anabell
Jacku, ja robię cos gorszego niz uśmiech na boku- zaraz po wstaniu włączam kompa,bo po wzięciu porannej dawki obroku muszę czymś zapełnic sobie czas do śniadania i wyjścia z psem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, anabell
Witaj Gospo, dobrze,że wszyscy żyjemy w tym roku, choć Maria ma wrażenie,że nie.
OdpowiedzUsuńMilego, anabell
Mario, gdybyś żyła w latach 90-tych to: stałabyś w kolejce przed budka telefoniczna chcąc dzwonic do domu będąc na mieście,uprawiałabyś aerobik w stringach założonych na kostium do ćwiczeń,byłabyś święcie przekonana,że George Michael jest hetero.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, anabell
Witaj Nolu, dziekuje za życzenia.Dostałam dzis fotki z pierwszego prawdziwego spaceru maluszka. Nie pozostaje nam nic innego jak podążać do przodu, bo inaczej dzieci nam za daleko uciekną.
OdpowiedzUsuńWszystkiego miłego,anabell