czwartek, 2 kwietnia 2009

Dziwne miejsce - Medjugorie

Na początku czuję się w obowiązku wyjaśnić jedną rzecz -stanowisko
Watykanu oraz innych, niższych rangą instytucji kościelnych, jest
w odniesieniu do objawień w Medjugorie jednoznacznie negatywne.
Moje osobiste zdanie na ten temat nie ma chyba żadnego znaczenia,
ale jeśli nawet czegoś sama nie przeżyłam i nie doświadczyłam i w to
nie wierzę, to nie znaczy, że to "coś" nie istnieje. Widocznie mój mózg
pewnych spraw nie przyswaja.
24 czerwca 1981 r , trójce miejscowych dziewczynek (Ivanca, Mirjana
i Vicka), pózniej kolejnym dzieciom (Ivan, Jakov i Marija) ukazała się
kobieca postać i przedstawiła się jako Gospa, chorwacki odpowiednik
Matki Boskiej.Dzieci miały wówczas od 10 do niespełna 17 lat, a
jedno z pierwszych przesłań , które miało miejsce trzeciego dnia
objawień brzmiało:
Pokój, pokój, pokój - i tylko pokój. Pokój musi zapanować
pomiędzy Bogiem a człowiekiem ale i pomiędzy ludzmi.
Dokładnie dziesięć lat pózniej, 25 czerwca 1991 roku w Jugosławii roz-
gorzała wojna domowa. W dniu tym, ówczesny przywódca Chorwatów,
Franjo Tudjman, ogłosił niepodległość swego kraju. Datę tę wybrał
celowo, by nawiązywała do objawień w Medjugorie. Jak wiemy wojna
ta była najkrwawszym konfliktem w najnowszej historii Europy.
Nasuwa się pytanie - czy to był przypadek, owo objawienie w czasie
gdy nie było żadnego konfliktu i krwawa wojna domowa w 10 lat
pózniej?
Oczywiście natychmiast po objawieniach rozgorzały dyskusje czy
miały boski charakter, czy raczej demoniczny.
Biskup Mostaru, Żanic, jednoznacznie określił je jako dzieło szatana.
Wielce prawdopodobne, że przyczyniło się do takiej opinii przesłanie
z 1 pazdziernika 1981r, mające ewidentnie ekumeniczny charakter :
Wszystkie religie są równe i można osiągnąć zbawienie w każdej
religii.To ludzie stworzyli podziały religijne, podczas gdy Bóg
panuje nad nimi wszystkimi.
Należy szanować wyznanie każdego i respektować jego
sumienie. Duch Boży działa we wszystkich wspólnotach, nawet
jeśli nie wszędzie z taką samą mocą.
W niecały rok pózniej Gospa przekazała: po śmierci ciało ulega
rozkładowi i nigdy nie odżyje.Człowiek otrzymuje ciało przemienione.
Tego dla hierarchów kościelnych było już za wiele.
W efekcie do dziś obowiązuje zakaz organizowania pod auspicjami
Kościoła pielgrzymek do Medjugorie , oczywiście powszechnie
nieprzestrzegany, w tym także w Polsce. Niektóre dane wskazują,
że miejsce to odwiedziło już 50 milionów pielgrzymów!
Oczywiście dzieci z Medjugorie zostały poddane, w okresie objawień
różnym badaniom. Doprowadziły one do konkluzji, że dzieci w
trakcie wizji zapadają w stan tak głębokiego transu,że nie
reagują w ogóle na bodzce zewnętrzne.Wykonane w tym
czasie badania EEG wykazały całkowity zanik cyklu beta,
a dzieci były wówczas wręcz super przytomne i osiągały
stan czystej medytacji , zaobserwowany jedynie u garstki
trapistów czy mnichów buddyjskich podczas modlitwy.
Zdaniem zespołu lekarzy badających dzieci,ekstaza owa nie
miała charakteru patologicznego ani nie zawierała elementu
oszustwa.Niemniej żadna dyscyplinanaukowa nie jest w
stanie opisać tego zjawiska.
Należy przy tym powiedzieć, że żadna z osób towarzyszących dzieciom
podczas objawień nie widziała postaci Gospy.
W kregu poważnych badaczy wciąż powraca pytanie, co naprawdę
kryje się za wydarzeniami w Medjugorie .
W ciągu tych lat niejednokrotnie bowiem setki zgromadzonych tam
ludzi oglądało tzw. cud wirującego Słońca. Zapisy filmowe tego
zjawiska można prześledzić na stronach internetowych poprzez
wyszukiwarkę YouTube, po wpisaniu hasła Miracolo del Sole.
Tak naprawdę nikt nie wie, co to za zjawisko bo w momencie gdy
do niego dochodzi jest ono widoczne tylko w Medjugorie, a w
oddalonym o 25 km Mostarze, osoby spoglądające w stronę Medju-
gorie nic takiego nie widzą .
Pielgrzymki nadal przyjeżdżają do Medjugorie, Kościól nie popiera,
wokół Medjugorie kwitnie handel naprawdę rozpaczliwie brzydkimi
gadżetami a przerózni badacze starają się rozwiązać zagadkę
tego miejsca.
anabell

13 komentarzy:

  1. Hej Anabell, bardzo ciekawa sprawa. Kościół ma pewnie skomplikowaną procedurę uznawania jakiegoś wydarzenia za cud, ale trochę mnie zastanawia - jeśli właśnie domniemane objawienie jest w pewnym stopniu sprzeczne z nauką kościoła, czy jest ono chętniej odrzucane? Ciekawa sprawa z tymi dzieciakami, które ponoć osiągają stan głębokiej medytacji. Są różne dziwy na świecie, i po mojemu nauka będzie jeden po drugim tłumaczyć. Kiedyś nie rozumiano skąd są pioruny, i tłumaczono to boską interwencją. Ale kto wie, może są i sprawy, których nauka nigdy nie wyjaśni? Mnie takie dziwne zjawiska bardzo intrygują:)
    Pozdrowionka wiosenne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że cuda klasyfikuje się do kategorii cudów, dlatego właśnie, że nie da się ich naukowo nijak wyjaśnić. Obajwienia też bym tu zaklasyfikowała. Skoro Gospa objawiała się konkretnym osobom - szczerze mówiąc, nie dziwię się, że inni Jej nie widzieli. Podobnie było zresztą w Fatimie, czy Lourdes. Objawienie towarzyszy konkretnej osobie i konkretnemu miejscu - tak to sobie tłumaczę na swój sposób. W każym razie, procedura uznawania czegoś za cud, czy objawienie, trwa. I wcale się nie dziwię. Kościół jest ostrożny w tej kwestii - i temu się już wcale nie dziwię.
    Są rzeczy niewytłumaczalne i niebadalne, nawet przez współczesną naukę. I nie wiem czemu - od razu mi się nasunęła też kwestia przeciwna do objawień, a mianowicie opętanie. Mało kto wierzy w takie zjawiska. Naukowcy tłumaczą je przez pryzmat choroby psychicznej (przy objawieniach też przeciez pojawia się zawsze wątek psychiatry..) lub epilepsji... I czasem faktycznie diagnoza się potwierdza. Ale czasem nie. A każdy z nas i tak tłumaczy sobie to wszystko po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam nie wiem, ale gdyby tak wszystkie 'widzenia' za objawienia brać... to handel pielgrzymkowy przysporzyłby bogactwa wielu zaniedbanym ekonomicznie regionom.

    Pozdrawiam serdecznie :)
    alElla

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Roztrzepańcu- co poniektórzy badacze skłonni są przypuszczać, że to "objawienie" było wywołane ingerencją "Obcych", zwłaszcza,że to "wirujące Słońce" bardziej kojarzyLo sie z obiektem nienaturalnym, dziełem jakiejs obcej cywilizacji.Podobne zjawiska miały miejsce w Fatimie, tam oprócz
    Słońca, które znamy i które było widoczne, ukazało sie i drugie, wirujące. No i ten tekst objawień-
    wcale mnie nie dziwi,że KRK sie od tych wydarzeń odżegnuje. Herezja wręcz!
    Sama jestem ciekawa co na ten temat jeszcze się ukaże. W końcu tyle jest rzeczy tajemniczych.
    Pozdrawiam,:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym Medjugorie to sprawa dziwna i nie ma tu nic wspólnego z procedurami KRK uznawania czegos za cud lub nie.Swoją droga dziwi mnie ten pęd ludzi do tego, by stał sie jakis cud- najlepiej zero własnego wysiłku w uszlachetnienie
    siebie, najlepiej, niech to spłynie na mnie "skądś.Kurczę, chyba jestem z innej planety.
    Pozdrawiam słonecznie,:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Elu, a w Twoich okolicach nic nikomu sie nie "ujawnia"? To rzeczywiście byłby dobry sposób na podreperowanie budżetów w regionach o wysokim bezrobociu. No i jak widzisz, wcale nie ma znaczenia, czy KRK to uznaje czy też nie.Jeśli zakazuje to może byc tylko ciekawiej, zakazany owoc bardziej smakuje.W końcu 50 mln odwiedzających jakies miejsce to jest coś! Można byłoby uruchomić
    małą gastronomię wzbogaconą o dopalacze, jakies pokoje gościnne, uruchomic wyrób i sprzedaż pamiatek. Ponoć "koniec świata", bliski, większość sie boi, chce "zabezpieczyć" swój przyszły byt, więc jedno więcej miejsce cudu będzie jak znalazł.
    Klikściski, :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anabell, no.... jakiś czas (ładnych parę lat) temu widziano krokodyla. Rozgłos medialny poszedł na cała Polskę, że tutaj są krokodyle. Efekt był taki, że mój znajomy, którego spółka szykowała ośrodek na kolonie dzieciaków z całej Polski, splajtował, bo rodzice nie puścili dzieci w obawie przed krokodylem i nie wpłacili pieniędzy za kolonie.
    ten znajomy wcześniej wziął kredyt na zakup nowych łóżek i materacy, remont sanitariatów, a także zapłacił za dzierżawę ośrodka nad jeziorem za cały sezon wakacyjny.

    I choć w porównaniu z powagą i świętością objawień, zdaje się to być żartobliwym tematem, to uświadamia, jak nagłośnienie czegokolwiek może podziałać. Zatem może wystarczy mieć dojście do mediów i objawienie ogłosić?
    Ja mogłabym produkować "święte" kolaże.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Elżbieto, to juz masz pomysł na biznes "niszowy".Ja mogę haftować np. małe makatki z tym czymś, co tam sie będzie ukazywać, albo robić zawieszki ze zużytych płyt CD techniką decoupage.Ogólnie będzie przyjemne z pożytecznym. No ale z tym Twoim znajomym to straszne, naprawdę.A teraz gdzieś grasuje jakieś dzikie kocórzysko typu pantera czy coś w tym rodzaju.
    Ciekawe, czy nasi zdolni leśnicy wspomagani weterynarzami to "coś "odłowią.Generalnie naród mamy zdolny-już znajdowano różne egzotyczne stworzenia porzucone przez właścicieli, np. jadowite pająki i piranie.A po powsińskim lesie kiedys guziec hasał, ale go chyba ubili i zjedli, bo nigdy go nie odnalezli.
    Zaglądaj częściej, pozdrawiam,:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anabell, zupełnie nie wiem, dlaczego post o krokodylu wgrał się ,jako zarejestrowanej osoby Elżbiety. Fakt, że zapomniałam się podpisać, przepraszam. W sumie imię się zgadza zresztą. Zauważyłam to dopiero, jak napisałaś: zaglądaj częściej. I tak sobie myślę, o co Tobie chodzi? Toż zaglądam prawie nieustannie, wręcz cały czas tu siedzę i częściej już się nie da, hi hi hi...


    O krokodylu to mówiłam ja ... Jarząbek, oj... alElla :)))

    alElla

    PS. Myli mi się czasami, czy zwracasz się do mnie, bo Elżbiet dostatek, a Ty raz mówisz do mnie Eluniu, raz Elutku, ktoś tam Elżuniu, a ja nie wiem, czy to do mnie, tym bardziej, że nikt nigdy się tak do mnie nie zwracał. Pozostańmy więc przy nickach, które same sobie wybrałyśmy dla odróżnienia od imienniczek.

    OdpowiedzUsuń
  10. alEllu- bo pewnie nie wiesz,że masz założone konto w gmailu jako Eżbieta i stąd raz na jakiś czas tak Ci się uda zapisać. Zastanawiałam się, co to za Elżbieta. Jeśli piszę Eluniu lub Elutku to zawsze tylko do Ciebie, tu aż do dziś nie było żadnej Elżbiety!No a w końcu i tak się okazało,że to TY.Super wyszło,prawda? No to co, zakładamy jakis biznes w Twoich okolicach?
    alEllu, Eluniu, Elutku,Elżbieto- dziś wreszcie ciepełko,aż się zgrzałam, bo wytelepałam się do optyka, wreszcie będę miała nowe szkła, we wtorek.I jak tanio-"tylko"280 zł.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A to ci dopiero :)))
    Ale fajnie wyszło!

    Pewnie! Zakładamy biznes, tylko najpierw trzeba jakąś atrakcję ogłosić.

    alElla

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem raczej niedowiarkiem, choć myślę, że cuda i objawienia mają miejsce. Obecnie w tak racjonalnym świecie trudno uwierzyć w cuda. Ale jak napisałaś wokół tego wydarzenia jest wiele niewytłumaczalnych zjawisk, że nic dziwnego, że pielgrzymki z całej Europy do tego miejsca wędrują. Nola

    OdpowiedzUsuń
  13. nie znamy sie i przypadkowo trafilem na TWÓJ blog.troche zamieszania sprawiłas tym wpisem"dziwne miejsce-medjugorie'.nie będe tutaj wykładał całej dotkryny katolickiej na temat objawien i różnicy miedzy objawieniem publicznym a prywatnym,bo to nie o to chodzi aby"nawracac"kogos na wierzenie w objawienia w medjugorie,to nie jest potrzebne do zbawienia.ale napisze jedną rzecz:KOSCIÓŁ NIE ZABRONIŁ ORGANIZOWANIA PIELGRZYMEK!!!wiem cos o tym,bo sam jestem organizatorem pielgrzymek do medjugorie,własnie wróciłem ostatnio z jedynastodniowej,i organizuje kolejną na sylwestra.moja strona: www.pielgrzym-warszawski.pl
    pozdrawiam cieplutko.
    mariusz.
    htp://pielgrzym-warszawski.blogspat.com

    OdpowiedzUsuń