niedziela, 5 kwietnia 2009

Wielkie polowanie na pieniądze

Według Banku Światowego skala oszustw podatkowych na świecie
wynosi 350 - 500 mld dolarów.
Aż trudno uwierzyć- okazuje się , że 50% światowych przepływów
finansowych przechodzi przez raje podatkowe. Według danych MFW
goszczą one u siebie 4 tysiące banków, 2 miliony fikcyjnych spółek,
2/3 funduszy spekulacyjnych. Dziesięć bilionów dolarów to wartość
aktywów finansowych ulokowanych w rajach podatkowych, w formie
depozytów lub inwestycji.
Straty amerykańskiego fiskusa związane z uszczupleniem wpływów
za pośrednictwem rajów podatkowych wynoszą 100 miliardów dolarów,
w Niemczech 20 - 25 mld euro, we Francji 15 - 20 mld euro.
Najwięcej owych "edenów" jest w Ameryce Środkowej i na Karaibach ,
bo aż 21, na Oceanie Spokojnym - 7, W Afryce i na Bliskim Wschodzie
po 1, na Oceanie Indyjskim-3, a w Europie - 10.
Cechą charakterystyczną tych miejsc są: bardzo niskie podatki lub
ich brak, brak przejrzystości w systemie podatkowym, brak wymia-
ny informacji finansowych z innymi krajami , przyzwolenie na
działalność fikcyjnych firm. Fenomenalne- same braki a w ich
wyniku- raj.
Kryminaliści i przemytnicy, spekulanci oraz największe instytucje
finansowe są tam reprezentowane. Największy bank świata Citigroup
posiada aż 427 oddziałów, Bank of America 311.
W obliczu wielkich zaburzeń finansowych wszystkie bogate dotąd kraje
zaczynają jednoczyć swe wysiłki, by odzyskać nieco pieniędzy, z któ-
rych zostały obrabowane. Podstawowym krokiem jest zmuszenie
swych krajowych banków do ujawnienia kont bankowych offshore
swoich klientów. W ten sposób Irlandia juz odzyskała ponad miliard
euro.
Walka z rajami podatkowymi dopiero się zaczyna. Wymaga to zmian
przepisów w wielu krajach oraz współdziałanie wielu państw.
A dla tych, którzy cierpią na nadmiar gotówki, którą nie chcą się
podzielić z fiskusem, mini vademecum o europejskich rajach
podatkowych: Monako-niezwykle popularne wśród europejczyków,
poza Francuzami, nie angażuje się w wymianę informacji z admini-
stracja podatkową innych państw (wyjatek stanowi Francja);
Wyspy Normandzkie - bardzo elastyczne prawodawstwo, mają
na swoim terytorium 225 banków i 820 funduszy inwestycyjnych;
Luksemburg -korzystne opodatkowanie dywidend i zysku kapi-
tałowego w połączeniu z tajemnicą bankową; Andora - prawdziwy
raj, państwo bez urzędu skarbowego, całkowicie wolne od podatku.
Budżet państwa finansowany jest z opłat celnych; Zug -ten
szwajcarski kanton przyciągnął wielkie przedsiębiorstwa stawką
podatkową dla firm, wynoszącą 16,4% . To tylko kilka z euro-
pejskich rajów podatkowych.
A gdy zostaniecie prawdziwymi rekinami finansjery to koniecznie
musicie polubić Kajmany. Zlokalizowano tu 268 banków ( a cały
archipelag liczy 260 kmkw), 140 funduszy powierniczych oraz
780 firm ubezpieczeniowych.Przez to niewielkie terytorium
przpływaja rocznie dwa biliony dolarów, czyli jedna dwudziesta
światowego Produktu Krajowego Brutto. Nie płaci się tutaj podatku
dochodowego od firm ani majątkowego. W 2007 r. wartość PKB
na jednego mieszkańca wynosiła 47 tysięcy dolarów, co jest
jednym z najwyższych wskazników na świecie.
anabell

26 komentarzy:

  1. Nie dziwię się, czemu te wszystkie miejsca nazywa się 'rajami'. O ile pewnie byłoby cudnie urodzić się i mieszkać na Kajmanach, jednak istnienie takich 'rajów' wydaje się troszkę nie w porządku. Pytanie, czy jedne państwa mają prawo narzucić innym pewne ograniczenia, by uniknąć strat? Po prostu nakazać 'wprowadźcie podatki', 'znieście tajemnicę bankową'? Państwa jak USA pewnie nie mają problemu, by naginać innych, zbyt dużo mają wpływu na świecie. Ale mimo to ciągle tracą w 'rajach' pieniądze. Dziwna sytuacja. Bardzo ciekawy post:) Serdeczne pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiosennie witam...Kajmany chyba nie dla mnie. Nie jestem ekonomistką, a pieniądze potrzebne ale nie najważniejsze. Cały ten kryzys to dla mnie magia.Jednak bankom powinno się trochę ukrócić.
    Pozdrawiam serdecznie
    janka

    OdpowiedzUsuń
  3. AtinablogBezdomna6 kwietnia 2009 09:23

    Ja i rekin finansowy buuhahahahaha. Nawet sobie tego nie potrafię wyobrazić:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć temat bardzo ciekawy, nie komentuję, bo ekonomia i pieniądze to dla mnie czarna magia.
    Zupełnie się na tym nie znam i nic... a nic nie rozumiem ;) :)))

    Pozostaję więc przy wiosennych pozdrowieniach. Słonecznie, cieplutko i pięknie! Wiosna - to jest TO! Na zimę przydałby się jakiś raj wiosenny. Choć i pieniądze też się przydają, więc i podatkowym rajem jednocześnie mógłby być... phihihihi...

    alElla

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Roztrzepaniec, ale gdy pomyslisz,ile to forsy przecieka każdemu krajowi bokiem, bo gdzieś można je nielegalnie przechować?To jakby na to nie spojrzec jest nielojalne w stosunku do reszty społeczeństwa.Wszak budżet państwa tworzony jest z podatków obywateli. Jeśli zatajasz swoje rzeczywiste dochody to mniej wpłacasz do wspólnej kasy i nie jest dziwne,że potem nie można wielu rzeczy ludziom refundować.Poza tym w wielu przypadkach sa to pieniądze z handlu narkotykami lub nielegalnego hazardu.
    Słoneczka, :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Janko, czytając ten artykuł pomyślałam,że gdybym tak zechciała w którymś z tych banków założyć konto zasilane systematycznie moja emeryturą, to pracownicy owej placówki, łącznie z dyrekcją, zmarliby ze śmiechu, a na ich czołach zastygłby wyraz niepomiernego zdziwienia.Niestety to głównie banki nas tak urządziły,obracając pieniędzmi klientów w ryzykowny sposób(fundusze powiernicze) i spokojnie tracąc to co oficjalne, zarabiając jednocześnie " na zapleczu".
    A tak wogóle to te Kajmany są kiepskie, kupa skał, plaża marna, tylko banki okazałe.
    Słoneczka, :)


    "na zapleczu".

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Atino, Ty nie byłabyś rekinem tylko samicą rekina, z uwagi na płeć:))))
    Mam ostry wstręt do banków, bo się z lekka nacięłam na funduszach zanim jeszcze zaczęło być głośno o kryzysie.W ciągu roku mi ubyło, więc wycofałam resztę.Atino, a może sie jednak zdarzy,że nagle okaże się,że masz b.dalekiego krewnego, który postanowił obdarowac Cie majątkiem i te Kajmany będą jak znalazł, czego Ci naprawdę życzę.
    Słoneczka, :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj alEluuniu, to taka bardziej rozrywkowa forma ekonomii, niewiele tu trzeba rozumieć. Dość proste- ci co maja bardzo dużo ukrywaja w ten sposób swoje dochody,żeby sie z nikim nie dzielić. Nieładnie, ale co zrobić?
    Ponoć jeszcze w czasach starożytnej Grecji były czarne dziury podatkowe, więc rzecz tak stara jak pieniądz.
    Słoneczka, dużo,:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj poniedziałkowo. Ukrywanie swoich dochodów pamiętam jeszcze z za czasów komuny. Bali się majątki pokazywać, nawet dacze budowali z dala od miejscowości zamieszkania, a sami mieszkali w zakładowych budynkach na koszt państwa.Ludzie z żyłką do interesów mało obchodzi moralność . Taka jest prawdaPozdrawoam serdecznie Uleczka

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Uleczko, nie da sie ukryć,że wolność, równość, solidarność, to tylko puste hasła. A w życiu zupełnie inaczej - mam-to nikomu nie dam, do grobu wezmę, a się nie podzielę. Jedyna pociecha,że i może owe raje podatkowe nieco potraciły, bo z chęci zysku tamte banki też pewnie grały na giełdach i robiły niepewne interesy.
    Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Anabell, mam zero wiedzy, ale chyba i intuicji ekonomicznej, więc nie mam też co lokować, nawet w naszych a co dopiero rajskich bankach. Ale tak poważnie, dlaczego ja od kazdej złotowki płącę podatki, a ci sprytni bogacze nie?
    Nola

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Nolu, to proste, bo nie mieszkasz a raju podatkowym. Należy mieszkać tam, gdzie nie pobieraja z byle powodów jakichkolwiek podatków.No właśnie, choćby na Kajmanach. A ile na ciepłych ciuchach można zaoszczędzić! Tylko skąd wziąć na podróz w tamta stronę i jakiś bungalow mały? Bo tak naprawdę to tam wcale nie jest tanio.
    Słoneczka, :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak długo jak nie odkryją twoją nieuczciwość to uchodzisz za uczciwego,a wielu się to udaje,i mówią śmierć frajerom,zawsze znajdą inną dziurę w płocie.Uczciwością zarobisz sobie za to na Raj.Uleczka

    OdpowiedzUsuń
  14. Mój mały raj to całkiem inny kawałek świata:) Ale podatkowy raj to już inna bajka:) Zresztą, gdzie mi z moimi zarobkami szukać raju finansowego, hihi:) Choć nie ukrywam, że zintrygowała mnie Andora, jako kraj bez urzędu skarbowego.... nooooo... Wziąwszy pod uwagę moją miłość do wypełniania PIT-ów, to chyba wiem, gdzie bym chciała wyemigrować w razie czego:)
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Ewutku, w tej Andorze to są cwani ludzie, bo na mój gust Andora to pewnie nic nie wytwarza z własnych surowców, a na wszystko jest cło, bo z niego budżet państwa jest zasilany. No ale gdybyś została przy swoim zawodzie, to nie płaciłabys podatków; ciekawa jestem czy tam straszliwa drożyzna.
    Słoneczka dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiesz Uleczko, jakoś mi nie zależy, by moja uczciwośc była czymkolwiek nagradzana.Mój modus vivendi nie przewiduje nagród za życie zgodne z zasadami etyki, po prostu zle bym się czuła nie będąc uczciwą.
    Słoneczka, :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A wystarczyłoby by na całym świecie był dokładnie tak samo wysoki podatek, takiej samej wysokości akcyza etc... ;-)
    I nie byłoby problemu...
    Nie trzeba by było rejestrować firmy na Wyspach Bahama ;-)

    pozdrawiam ze Szczecina

    OdpowiedzUsuń
  18. Radosnych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie Anabell, Twojej Rodziny i blogowych Gości.

    alElla

    OdpowiedzUsuń
  19. A widzisz,taka jest między nami a nimi różnica bo oni czują odwrotnie hihi,a jak się już modlą,to tylko o to aby ich nie złapano.Uczciwie pozdrawiam Uleczka

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj anabell, to jest istotny problem, ale podejrzewam, że pogadają, a niewiele zrobia z tymi rajami podatkowymi. Zbyt wielkie interesy wchodza w grę. A szkoda. Ale może należałoby poprawic ustawodawstwo tak, że prawa wyborcze i udział w plityce miałby tylk, kto nieograniczony obowiązek podatkowy realizuje we własnym kraju? Innymi słowy, wzbogacasz Monako (a zarazem siebie), to tam sobie głosuj, jak ci pozwolą.

    OdpowiedzUsuń
  21. No i znowu bez podpisu!
    Maria Dora

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Adamie,rzadki gościu! W pewnym sensie przynajmniej Europa chce się dogadać w sprawie ujawniania przez banki informacji, gdzie jeszcze klienci maja pozakładane konta.Pesymiści uważają to za mrzonkę, bo będzie naruszało to wolność obywateli.Praktycznie jest tak,że dopóki kogos nie dorwie prokurator, to mogą mu "nagwizdać", a jeśli nawet jest prokuratorski nakaz, to wydobycie informacji np. z Kajmanów może swobodnie potrwać rok.Twój projekt Adamie to utopia niestety, ja mam inny pomysł- już tyle grzebiemy przy genach, to możeby każdemu wstrzykiwac gen uczciwości?:))))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Masz rację Ulu, uczciwie,:))

    OdpowiedzUsuń
  24. Masz rację Mario, ja tez nie bardzo wierzę w powodzenie całej imprezy, ale uważam,że każdy, kto zostaje posłem lub potem członkiem rządu, powinien być prześwietlony, czy nie ma czasem ukrytych kont poza swoim krajem.Jeżeli Europa dogada się w sprawie ujawniania kont, to będzie wielka sprawa.
    Czy zauważyłaś,że b.często się zgadzamy?

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda, że te przepływy finansowe nie przechodzą przez mój przedpokój. Chyba założę prywatny raj podatkowy. Gdyby ktoś chciał zainwestować, to zapraszam.
    Gospo38

    OdpowiedzUsuń
  26. Cześć Gospo, a duży masz ten przedpokój? Już nie mam wymagań,żeby był oszklony boks z okienkiem i ladą marmurową, ale chociaz stoliczek i krzesełko dla interesantów.A jakie dajesz oprocentowanie w skali roku?Wiesz, musimy to omówić, koniecznie!
    A tymczasem, miłego:)

    OdpowiedzUsuń