sobota, 29 sierpnia 2009

156. 2009 ROK SŁOWACKIEGO

Nie wiem dlaczego, ale jakoś umknęło mi, że ten rok jest Rokiem
Słowackiego.
Zawsze wydawało mi się, że jego życiorys jest jakiś niejasny, niedopo-
wiedziany.
Niewątpliwie nie miał dobrych kontaktów z ludzmi. Niektórzy byli
przekonani ,że jest zazdrosny o Mickiewicza, inni uważali go za nie
całkiem normalnego.

Po roku 1842 twórczość Słowackiego i całe jego życie uległy zasadni-
czej zmianie. Słowacki bowiem , jak wielu innych Polaków na emigracji
we Francji, spotkał Andrzeja Towiańskiego.

Towiański był postrzegany dwojako- w oczach jednych był mistykiem,
prorokiem i geniuszem, inni widzieli w nim hochsztaplera i Rasputina
polskiej emigracji.

W katedrze Notre Dame Towiański wygłosił przemówienie do Polaków.
Dla wielu był to wstrząs, bowiem historię opisywał jako pochód
duchów idących ku Bogu. Duchów, które za popełnione grzechy zosta-
ją uwięzione w ludzkich ciałach.
Polakom wyznaczył Towiański uprzywilejowaną rolę tych, którzy
wkraczając na drogę pokuty, mają otworzyć nową erę w dziejach ludz-
kości i poprowadzić wszystkich do nieba.
W tym celu założył Koło Sprawy Bożej, do którego przyłączyło się
wielu emigrantów polskich, oraz Słowacki i Mickiewicz.

Polscy emigranci byli słabo zintegrowani ze społeczeństwem Francji,
mieli poczucie obcości, a silne uczucia patriotyczne nie pozwalały im na
spokojne zapuszczenia korzeni, na to nakladały się też kłopoty językowe.
Nie powinno nas dziwić, że Towiański zawładnął tak silnie psychiką
swych zwolenników , że zaczęli się uważać za wybrańców. Psychiatria
zna takie przypadki- jest to "indukowane zaburzenie urojeniowe".
Induktorem był Towiański.

Wydawać by się mogło, że gdy osoba zaindukowana wyjdzie spod wpły-
wu jednostki indukującej, jej urojenia ustąpią. Słowacki wprawdzie w
1843 roku zerwał stosunki z Kołem Sprawy Bożej, ale tylko dlatego,
że był przekonany o tym, że on również został w jakiś sposób przez
Boga namaszczony.

Słowacki zaczął uważać się za ducha wiodącego i zaczął tworzyć własny
system mistyczny.Twierdził, że latem 1844 roku w Pornic nad Atlan-
tykiem doznał na skałach objawienia, podczas którego przeżył zjedno-
czenie z Synem Bożym, Bogiem i całością stworzenia.
W "Genezis z Ducha" pisał: "Jam się nagle uczuł w przeszłości Nieśmier-
telnym, Synem Bożym, Stwórcą widzialności". Uznał, że poznał już
cała Prawdę. Zaczął w swoim poczuciu rozumieć wszystko, nie było już
przed nim żadnych tajemnic, znał zarówno przeszłość jak i przyszłość.
W terminach psychaiatrycznych taki stan umysłu nazywany jest
iluminacją urojeniową.

Od momentu owego olśnienia Słowacki zaczął twierdzić, że stał się
szczególnym medium pomiędzy ludzmi a Bogiem.
Był pewien, że głosił słowo usankcjonowane przez Stwórcę.
Psychiatria określa takie przypadki jako urojenie wielkościowe.
Jednocześnie owe prawdy głoszone przez poetę, choć osadzone w tra-
dycji Pisma Świętego, stały w sprzeczności z oficjalną doktryną
głoszoną przez Kościół.

Słowacki uważał, że ma misję związaną z przekazaniem ludziom swojego
systemu mistycznego- idei genezyjskiej. Wielokrotnie podkreślał, że to
Duch dyktuje mu treść jego zapisów. A jeśli nie była to tylko przenośnia,
jeśli słyszał przemawiający głos, doświadczał halucunacji głosowych?
A może były to objawy schizofrenii paranoidalnej?

Pod koniec życia Słowacki bardzo się zaniedbał. Z wymuskanego dandysa
stał się ascetą. Ograniczył krąg znajomych do osób wyznających te same
prawdy co on. Z osoby zainteresowanej światem, sprawami emigracji,
zmienil się w samotnika, którego nie obchodziła codzienność i realia.
Zerwał również wieloletnią przyjazń z Krasińskim.

Analizując życiorys Słowackiego po spotkaniu z Towiańskim, nie możemy
jednoznacznie stwierdzić, że cierpiał na jakąś chorobę psychiczną. Być
może przeżywał jakieś załamanie psychiczne.

A nawet gdyby był chory psychicznie, to fakt ten w żaden sposób nie
podważa wartości literackiej jego dzieł z okresu mistycznego.
Kto wie - może bez tego "dodatku szaleństwa" wcale by nie powstały?

Fryderyk Nietzsche, Wacław Niżyński, Vincent van Gogh, Filip Dick-
wszyscy oni chorowali psychicznie, co nie zmienia faktu, że ich
twórczość do dziś uznawana jest za wielką.

Do końca roku 2009 jeszcze trochę czasu zostało, to nie będzie jedyny
post o Słowackim.

45 komentarzy:

  1. Może i z psychiką nie wszystko grało, ale ,,Słowacki wielkim poetą był!''. Koniec i bomba!

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzisz, Anabell, znow cos nowego poznalam od Ciebie. Teraz, jak o nim pomysle to faktycznie bylo w nim cos wiecej niz tylko romantyzm. Trzymaj sie !
    Margo4

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Anabell! Od jakiegoś czasu zaczęły wychodzić mi rymowanki. Nawet nie chcę myśleć jakiego rodzaju choroba psychiczna mnie dopadła. Chyba przestanę. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Zgago, więcej powiem, bardzo lubię Słowackiego, nawet bardziej niż poklepywanego po plecach Mickiewicza. Możesz się ze mnie śmiać, ale z Mickiewicza to lubie tylko Pana Tadeusza, a to dlatego,że jest bardzo "malarski"- czytasz i masz przed oczami obraz, wystarczy sięgnąć po farby i obraz gotowy. Słowacki był inny, zwłaszcza w pózniejszym okresie twórczości.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Margo, może to niezbyt eleganckie zastanawiać się czy wieszcz "miał równo pod sufitem", ale wydaje mi się, że wtedy łatwiej zrozumieć dlaczego pisał tak, a nie inaczej. Nie od dziś wszak wiadomo,że geniusz z obłędem w parze chodzą, a nadzwyczajna dobroć - z głupotą.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mironq, nie przejmuj się, cierpisz na zwykłe samouwielbienie, to nic groznego.Przecież nie od dziś wiadomo, że należy pokochać siebie samego, a od tej miłości już blisko do samouwielbienia:))))))
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Arystoteles mawiał, że nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Słowacki ciekawą postacią był i oo!

    a artyści mają prawo do duchowych (zaraz tam psychicznych:))) rozterek,inaczej lipa z twórczości:)

    czas jakąś pracę wymyślić dla Dziecków..bo o roku Chopina się mówi,ale Słowacki ciiisza.

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje oceny są chyba zbyt upraszaczające. Sama jestem mesjanistką, ale niezależnie od tego faktu, nie odważyłabym się twierdzić, że Avraham, Mojżesz, Izajasz czy Jehoszua byli chorzy psychicznie tylko dlatego, że mieli żywy, autentyczny kontakt z Bogiem.

    Towiański i jego mesjaniści znaleźli się w sytuacji, w jakiej nikomu nie życzę, aby się znalazł - bez ojczyzny, bez domu, bez dobytku, bez obywatelstwa. Walczyli z zaborcami, ponieśli porażkę, stracili nieomal wszystko oprócz silnej wiary. Nie mam im za złe, ani nie podejrzewam o chorobę psychiczną, za to, że w sferze wiary starali się znaleźć oparcie i siły do dalszej walki. To właśnie wtedy A. Mickiewicz napisał słowa świadczące o wybitniej trzeźwości politycznej towiańczyków: ... Polsko, twa zguba w Rzymie.

    Tak jednoznaczne oceny, jak Twoja, wymagają wielkiej ostrożności. Bo gdy jedni szli na wygnanie, tracąc wszystko, inni w tym czasie składali carowi hołdy wiernopoddańcze, aby odzyskać swoje majątki.

    Pozdrawiam

    Arianka

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Srebrzysta, Arystoteles z całą pewnością miał rację.Gdy się stąpa bardzo twardo po ziemi, to trudno o odlot.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mijko, jakoś podejrzanie cicho ten rok Słowackiego mija.Nawet się zastanawiałam dlaczego tak cicho,żadnego poklepywania typu : "nasz wieszcz", "nasz wielki poeta".Na mój gust poezja Słowackiego nic nie straciła że swej wielkości.A może ktoś odkrył,że przyjazń Słowackiego i Krasińskiego miała nieco podejrzane oblicze i w takim razie nie ma co lansować "takiego" poety?
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Arianko, Ty wierzysz,że mieli autentyczny,żywy kontakt z Bogiem, ja nie. I każda z nas ma prawo wierzyć w to, co chce.Co do Słowackiego-przytoczyłam tu oceny współczesnych psychiatrów polskich, nie moje, bo to nie moja działka.Co do emigracji polskiej-to było zgromadzenie dziwnych postaci-oni zwyczajnie uciekli stąd, podobnie jak uczynił to rząd polski w chwili wybuchu II wojny światowej.A ideologię dorabiali w drodze- i jedni i drudzy.Na emigracji znalazła się również cała masa ludzi niczym tu w Polsce niezagrożonych.Majątki tracili wszyscy -ci nic nie znaczący też.
    Jakoś uciekania z kraju nie mogę zaliczyć do czynów patriotycznych.
    Spójrz na nasza historię- co jakieś zawirowanie to Polacy "myk" z kraju, bo są patriotami. Oryginalny patriotyzm.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że stawiasz błyskawiczne diagnozy i opinie ludziom, którzy należeli do polskich elit i byli być może najbardziej ideowi spośród nas.

    To, co napisałaś jest dla mnie gigantycznym uproszczeniem, graniczącym z niesprawiedliwością w ocenie historycznych zdarzeń. Wśród emigrantów było kilku moich naddziadów i nigdy bym nie powiedziała, że byli psychicznie chorzy, a w powstaniach nie wahali się poświęcić swoich majętności, gdy trzeba było kupować (i szmuglować) broń.

    Z mistyką nie jest tak prosto, jak to starsz się przedstawić na zasadzie: wolno mi wierzyć lub nie. Aby o mistyce pisać w sposób wiarygodny, trzeba mieć najpierw własne doświadczenia w tym zakresie.

    Pozdrawiam

    Arianka

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale jakby nie było Słowacki wielkim poetą był Uleczka

    OdpowiedzUsuń
  15. Słowacki nie ma dla mnie większego znaczenia. Marny gryzipiórek. Liczy się Norwid. I proszę o tym wybitnym człowieku napisać następny post. Znaczek skarbowy już kupiłem, podanie wysłałem. Czekam na realizację zamówienia.
    Gospo38

    OdpowiedzUsuń
  16. kolejna ciekawa historia. mnie nic w historii Slowackiego nie dziwi. byl wrazliwym czlowiekiem, romantycznym mistykiem. zycie na emigracji nie sluzylo mu, to poczucie wyizolowania jest okropne, sama go czasem doswiadczalam na poczatku. na szczescie juz jestem w pelni zintegrowana, nie mam barier jezykowych. nie potrafie sobie jednak wyobrazic zycia w kraju, w ktorym czulabym sie outsiderem. poszukiwanie Boga, sensu zycia, to przeciez tak charakterystyczne dla wiekszosci ludzi myslacych. i znam to przezycie, ktore spotkalo Slowackiego na skalach. mialam takich w zyciu kilka. nie zostalo ono nigdy ze mna na stale, ale nie dziwi mnie, ze Slowackiemu moglo sie po tym troche zbzikowac. podobnie jak mnie nie dziwi jego ascetyczny tryb zycia pod koniec dni. swiatem mozna sie rozczarowac, moze ja tez za kilkadziesiat lat odnajde siebie w takim stanie. pozdrawiam!
    co do poprzedniego postu, to ja juz wiele razy pisalam o tym dlaczego prowadze bloga, wiec tym razem sprawe przemilcze;)pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  17. Arianko, mam tę wadę,że nie ulegam: żadnym guru, mistykom, jasnowidzom,uzdrowicielom i tp. Być może,że z tego powodu moje życie jest uboższe.Wiem,że mózg nasz płata nam czasem figle i to czasem tak perfidnie,że dalibyśmy się żywcem pokroić broniąc tego co się nam wydawało.Nie napisałam,że emigranci byli ludzmi chorymi psychicznie, nawet chyba dość jasno
    napisałam,czemu Towiański miał tak silny wpływ na nich.Natomiast nie zaprzeczysz chyba,że jakoś tak się w Polsce układało,że ludzie, których obecność w kraju byłaby pożądana, nawiewali stąd rączo, tłumacząc się wyższymi racjami.Tak było i z Wielką Emigracją i w chwili wybuchu II wojny światowej.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Anabell, skąd Ty to wszystko bierzesz?... Dla mnie jesteś chodzącą encykopedią na tematy wszelakie. Ja to prawie wcale nie znam Słowackiego. Tyle co ze szkoły, a tam to wiadomo - moc przerobowa i norma musi być wykonana...
    Ściskam mocno:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uleczko, ja nie neguję wielkości Słowackiego. Ja tylko stawiam tezę,że to co poeta czy też inny twórca tworzy,jest ściśle związane z jego życiem i przeżyciami w sferze psychiki.Czy fakt,że Gałczyński był alkoholikiem ujmuje coś jego poezji?Wiedza o tym fakcie pozwala nam natomiast zrozumieć, dlaczego coś napisał tak, a nie inaczej.A fakt,że psychiatrzy potrafią nazwać różne stany naszej psychiki też nie ujmuje tym dziełom wartości. Byli artyści, którzy tworzyli tylko pod wpływem narkotyków lub środków psychotropowych i ludzie zachwycali się ich twórczością.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gospo, zamówienie przyjęłam, ale będe mogła je zrealizować dopiero pod koniec tego roku. Czekają mnie teraz naprawdę niemiłe przeżycia, nie wiem, czy nawet nie zawieszę bloga na cały pazdziernik.
    Pozdrówki,:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Moni, Słowacki został mistykiem dopiero od czasu Towiańskiego.Wcześniej był tylko romantykiem i zwyczajnie wrażliwym człowiekiem. Wbrew pozorom niezle sobie radził na emigracji, chociaż cały czas czuł nad sobą cień Mickiewicza. Niewątpliwie miał na tym tle kompleksy.I gdy gdzieś głęboko czuł się taki mały i niedowartościowany, kontakt z Towiańskim zaowocował w taki właśnie sposób. Czy sądzisz,że czytelnik może zupełnie łatwo i prosto pojąć "Króla-Ducha" gdy nic nie wie o wpływie Towiańskiego na tok myślenia Słowackiego? Wątpię, nawet Krasiński czytając ten utwór zastanawiał się kto zwariował- on sam, czy może autor.
    Miłego:)
    P.S.
    Sama wiesz, że proces twórczy wymaga (oprócz talentu) specyficznego stanu ducha.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ewutku,własnie wyczytałam taką ciekawostkę, a że wiem z autopsji czego nas uczyli w szkole, postanowiłam rzucić kamyk w mrowisko.No i popatrz, udało się.
    Mnie Słowacki odpowiada i wcale mi nie przeszkadza,że być może przechodził jakieś zawirowania psychiczne.Ale wiedząc o tym łatwiej pewne rzeczy zrozumieć.Nie wiem, czy jest wielu polonistów, którzy tłumaczą uczniom,że to co wyjdzie spod pióra poety lub pisarza, ma ścisły związek z jego przeżyciami, jeśli nawet o nich nie pisze. Muszę drugi raz przeczytać "Króla-Ducha", tym razem do końca.:))
    Ja też Cię ściskam,

    OdpowiedzUsuń
  23. Gdzieś,kiedyś czytałam artykuł o Słowackim, w którym stało jak wół twierdzenie,że Słowacki miał zwichniętą psychikę bo był wychowywany przez same kobiety.
    Dlatego był taki jakiś zniewieściały.
    I też sugerowano o "inności" jego przyjaźni z Krasińskim....

    OdpowiedzUsuń
  24. Pod koniec życia kazdy traci cierpliwość i "likwiduje" przyjaźnie, które upierdliwe są:)

    Słowacki poetą był, ale siku chodził robic jak każdy to i miał w końcu czasami czegoś dość:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wstyd się przyznać, ale nie wiedziałam. "Genezis" mnie oczarowało, do tego stopnia, że przez chwilę byłam w stanie za Słowackim w ogień skoczyć. Dziś jakoś mi przeszło, za szybko przechodzę z epoki do epoki, z autora do autora. Łudzę się, że znajdę czas, by go na powrót pokochać...

    OdpowiedzUsuń
  26. Anabell, dzięki za te informacje o Słowackim, nigdy na nie nie dotarłam.
    Nola

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj Neskavko, ja chyba w ubiegłym roku coś takiego czytałam, takie lekkie sugestie, że jak ktoś jest wychowywany przez kobiety, to mu się rzuca na orientację seksualną.To podejrzenie,że z Krasińskim to była więcej niż przyjazń "wywiedli" na podstawie listów, ale nic konkretnego tam nie było.Wydaje mi się,że każdy wielki twórca ma bardzo wrażliwy
    system nerwowy i łatwo podlega załamaniom.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj Beatko,a w szkole wsadzali ich na pomnik i nie pozwalali im chodzić na siku.:)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj Bello, w nim jest jakaś miekkość, a jednocześnie pasja.Wrócisz,ale to trzeba znależć odpowiedni nastrój, tak "w codzienności" nie da rady.
    My chyba ostatnio za szybko żyjemy i Słowacki do tego tempa życia jakoś nie pasuje, podobnie jak cały Romantyzm.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj Nolu, i ja trafiłam na nie dopiero teraz. Przywracanie wieszczom ludzkich wymiarów i twarzy nie przychodzi łatwo.A dla mnie Słowacki i tak pozostanie wielkim, nawet jeśli był rozchwiany psychicznie.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Anabell, pewnie, że wielkim był, rozchwiany tez może byc wielki:) Zazwyczaj te wielkośc jeszcze potomni i znajomi królika rozpowszechniaja:)
    Julek jest ok!

    OdpowiedzUsuń
  32. Fascynująca tu jest nie tyle postać Słowackiego, co Towiańskiego. Otóż niekórzy historycy widzą w Towiańskim agenta carskiej policji, który tworząc wśród polskich emigrantów coś na kształt teozoficznej sekty miał za zadanie dezorganizować działalność Hotelu Lambert kierowanego przez Księcia Czartoryskiego. Trzeba przyznać, że Towiański ze swego zadania znakomicie się wywiązał - zamiast zjednoczenia polskiej emigracji wokół dysponującego olbrzymim autorytetem wśród państw zachodnich Czartoryskiego, towianizm spowodował podziały i swary, a jego wpływ na Mickiewicza czy Słowackiego przypominał w pewnym momencie relację guru sekty z otumanionymi ofiarami. Trzeba przyznać, że propagowany przez otumianionych towianizmem poetów MESJANIZM NARODOWY był ( i niestety jest) najbardziej szkodliwą dla Narodu Polskiego ideologią, ponieważ pośrednio odpowiada za kolejne powstańcze hekatomby (zwłaszcza Styczniowe). Otumanieni mesjanizmem przywódcy wysyłalw bój powstańców uzbrojonych jedynie w patriotyzm, po czym kolejne krwawe klęski uzasadniano hasełkim "Polska Chrystusem narodów".
    Roman Dmowski powiedział: "Zwolennicy powstań przemawiali jak mistrze", ale na pytanie: Naród czy Państwo, Dmowski zawsze w pierwszej kolejności odpowiadał : Naród. Naród, czyli ludzie. Mistycym w polityce to narodowe samobójstwo.

    pozdrawia

    Atahualpa

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak byłam w szkole był rok Mickiewicza- Słowacki dla mnie i tak był lepszy niż Norwid, zaś Mickiewicz podpadł mi mesjanizmem ale na temat wieszczy narodowych mam zdanie jak autor 'Ferdydurke' piszący o lekcji języka polskiego i mumiach mickiewiczów i słowackich.
    P.S. Co do Twojego komentarza u mnie. Doceniam to że mnie lubisz i miło mi a Twoje komentarze cenię wysoko jako rzadki przykład konstruktywnej krytyki- piszesz 'nie zgadzam się bo...' bez obrażania i wyzywania od takich i owakich. Ludzie powinni się od Ciebie uczyć!
    Meriam

    OdpowiedzUsuń
  34. Zgoda Beatko, niewątpliwie Julek jest w porządku:)))
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Właśnie Atahualpo,Towiański to był dziwny człowiek, trafił na podatny gruny, bo Polacy są chyba genetycznie dotknięci kłótliwością i nieufnością do siebie nawzajem.Do tego Francuzi też nie przepadali za za Polakami, którzy, wg, nich mieli muchy w nosie, uważali się Bóg wie za kogo a w większości byli biedni, bez pracy, bez znajomości języka.Niewykluczone,że ta teoria jest słuszna.Podejrzewam,że już znasz moje poglądy na mesjanizm i okolice. A że przy okazji i Słowacki i Mickiewicz dali się na to złapać- wcale mnie to nie dziwi.
    Ale o ile Mickiewicz to jakoś przytomniał, to Słowacki wpadł jak śliwka w kompot. W końcu sam zrobił się guru dla grona swoich wielbicieli.
    Polityka i mistycyzm nie powinny chodzić pod rękę, bo daleko razem nie zajdą. Będę musiała coś jeszcze poszukać o Towiańskim.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Meriam kochana,jak mogłabym osobę,z
    którą się nie zgadzam, obrzucić przysłowiowym błotem.Najczęściej się z Tobą zgadzam, jesteś mądrą osobą. Norwid - ja myślę,że jego poezja jest trudna w odbiorze, jak każda, której autor bawi się słowem. I z cała pewnością trudno go "rozbierać na lekcji polskiego.Z Mickiewicza to dla mnie tylko Pan Tadeusz jes OK, a to ze względu na jego "malarskość".Czytasz , a gdzieś z tyłu głowy widzisz to wszystko.Słowacki- trzeba mieć do niego nastrój, najlepiej lekką depresję.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Infatuation casinos? note this advanced [url=http://www.realcazinoz.com]casino[/url] navigator and convey displeasing up online casino games like slots, blackjack, roulette, baccarat and more at www.realcazinoz.com .
    you can also into our additional [url=http://freecasinogames2010.webs.com]casino[/url] conductor at http://freecasinogames2010.webs.com and attain conclusive spectacularly long-way-off !
    another unsurpassed [url=http://www.ttittancasino.com]casino spiele[/url] backdrop is www.ttittancasino.com , because german gamblers, qualify for unrestrained online casino bonus.

    OdpowiedzUsuń
  38. I couldn't resist commenting. Well written!

    my web page BlackPeopleMeet reviews

    OdpowiedzUsuń
  39. Greetings! Very useful advice within this post! It's the little changes that produce the most significant changes. Thanks for sharing!

    Review my blog ... CrossFit rubber mats

    OdpowiedzUsuń
  40. This article presents clear idea in support of the new viewers of blogging,
    that genuinely how to do blogging.

    my web site; custom Reebok Nano 2.0

    OdpowiedzUsuń
  41. Hi, I do believe this
    is a great blog. I stumbledupon it ;) I'm going to come back yet again since I saved as a favorite it. Money and freedom is the best way to change, may you be rich and continue to help other people.

    Look into my web site ... lowest loan rates

    OdpowiedzUsuń
  42. It's very simple
    to find out any topic on web as compared to textbooks, as I found this piece of writing at this site.

    Feel free to surf to my web page: california drunk driving lawyer

    OdpowiedzUsuń
  43. It's perfect time to make some plans for the future and it is time to be happy.
    I have read this post and if I could I want to suggest you few interesting things or tips. Maybe you could write next articles referring to this article. I want to read more things about it!

    Take a look at my web blog exhibit

    OdpowiedzUsuń
  44. You've made some decent points there. I looked on the web for more info about the issue and found most people will go along with your views on this website.

    My web-site ... stall mats for gym floor

    OdpowiedzUsuń
  45. There's definately a lot to learn about this topic. I really like all of the points you made.

    Stop by my web site ... personal loan barclays ()

    OdpowiedzUsuń