Dokładnie rok temu założyłam ten blog. Z duszą na ramieniu opublikowałam
jeden ze swych nielicznych wierszyków, a następnego dnia wyjaśniłam dość
mętnie, dlaczego założyłam blog.
Przyjęliście mnie do grona blogujacych z pełną wyrozumiałością, za co Wam
dziś dziękuję.
Znalazłam tą drogą "bratnie dusze" i mnóstwo przemiłych i ciekawych osób.
Odwiedzanie Waszych blogów jest dla mnie wielką przyjemnością i przyznam
się, stało się to moim nałogiem. Poranna kawa i czytanie blogów stało się
codziennym rytuałem.
Dziękuję za to,że ciągle jeszcze ze mną wytrzymujecie i mnie czytacie.
Gratuluje wiec z tej okazji, Anabell i pragne zapewnic ze Twoj blog jest bardzo wazny i wartosciowy. Nie tylko pozwolil poznac Cie jako osobe inteligentna, wrazliwa,z poczuciem humoru, wywazonych, przemyslanych opiniach i roznorodnych zaiteresowaniach ale pomogl poznac wiele zagadek swiata i nauki. Jesli jestem jednym z przyjaciol o ktorych wspominasz to jest mi bardzo milo - ja tez zaczynam dzien od kawy i blogow ( chociaz 7 godz za Polska) i Twoj jest jednym z nich. Zycze nastepnego udanego roku, wielu, wielu nowych postow i przyjaciol!
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami - Margo4
Gratulacje serdeczne!!!!!!!!!!!!! I zyczenia wielu, wielu lat razem. Ja podobnie jak Margo4 tyle, ze 6 godzin pozniej zasiadam z kawa i zaczynam dzien od czytania blogow:)
OdpowiedzUsuńAnabell, no niby sie domyslałam (he, he), że nie piszesz od dawna, dawna (i tak dłużej ode mnie) ale powiem szczerze, że mam odczucie jakbyś pisała na blogu kilka lat co najmniej:)
OdpowiedzUsuńdoświadczenie
tematyka
tak trzymać!
00 lat blogowania kochana Anabell.!!! Cóż wart byłby blog bez Ciebie, zaczynam kawę także od przeglądu blogów. U ciebie znajduję całą kopalnię ciekawych tematów, i tak trzymaj. Uściski serdeczne,od starszej blogowej koleżanki
OdpowiedzUsuńMatko co za wstrętny chochlik z rana. Oczywiście 1oo a nie 00 hahahah
OdpowiedzUsuńHihi:) widać jakiś rytuał się rodzi samoistnie, bo... ja też codziennie rano tuptam z kubkiem kawy przed komputer i zaczynam "odwiedziny u Znajomych":)
OdpowiedzUsuńA do Ciebie Anabell zawsze na początku. I wcale nie dlatego, że jesteś pierwsza "na liście". I nawet, jak nie komentuję, to czytam. I cieszę się bardzo, że mogłam Cię poznać. Bardzo:)
Życzę Ci dalszych lat pisania. Ściskam i całuję:)))
Gratuluję okrągłego roczku w blogosferze i życzę kolejnych owocnych lat. Zatem życzę: dużo nowych pomysłów, znajomych i samych sukcesów.
OdpowiedzUsuńMeriam
Hi Anabell, Ty już wiesz co i wiesz dlaczego i wiesz całą resztę :))) Ściskam mocno
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj z okazji rocznicy i kolejnych lat pisania:))))
OdpowiedzUsuńWstałam dziś w południe, usłyszałam głos ptaszyny, że Anabell bloga pierwsze urodziny. Z tej okazji życzę, byś twórcza wciąż była i ciekawą notkę zawsze zamieściła. Obiecuję przy tym, że będę komciować, dzisiaj jednak wolę sobie poświętować.
OdpowiedzUsuńPoproszę o kawałek tortu!
Witaj Anabell, wielkie gratulacje z okazji tej rocznicy. Już trudno sobie wyobrazić sieć bez twojego bloga. Nie zawsze się zgadzamy, co czyni dyskusje ciekawszą, ale podejmujesz bardzo interesującą dla mnie tematykę, tak więc przynajmniej raz dziennie klikam do ciebie i mam cię na głównych zakładkach.
OdpowiedzUsuńA więc 100 lat blogowania!
Maria Dora
Zyczę nadal wielu ciekawych tematowi wielu czytających. Dla ludzi zza wielkiej wody ten blog i inne stanowią jedną z polskich rozrywek. Blog słynie z bardzo wartościowych publikacji.
OdpowiedzUsuńMargo,to jest wspaniałe, gdy jednocześnie jest się tak daleko od siebie, a jednocześnie tak blisko, prawda? Czasem zamiast kawy rozpieszczam się ....czekoladą, ale rzadko.
OdpowiedzUsuńDziekuję za tak miłe słowa Margo, to takie dopingujące.
Milego, :)
Gwiezdny Pyłku, dziękuję.A wiesz, to wielce romantyczny nick-pasuje jak ulał do "choleryczki":)))))
OdpowiedzUsuńTo całkiem zabawne jak wiele z nas zaczyna dzień od kawy i bloga.
Miłego, :)
Beatko, wydaje mi się ,że rok to ogromnie długo. Nawet babcią zdołałam w międzyczasie zostać!
OdpowiedzUsuńPostaram się "tak trzymać", jak to napisałaś.
Miłego, :)
Uleczko dziękuję, a od kiedy jesteś ode mnie starsza? Ja już też jestem babcią:)))
OdpowiedzUsuńMiłego i nie choruj:)
Ewutku, dziękuję.Ja zawsze wszystkie blogi, które mam na liście czytam, chociaż zdarza mi się,że odłożę komentowanie "na potem" i zapomnę.A potem nie zawsze jest jeszcze sens się wpisywać, gdy już jest następna notka.
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Dziękuję Meriam, czasem się boję,że mi pomysłów zabraknie, ale życie teraz zaczyna dbać,żeby nam tematów nie zabrakło- naukowcy czuwają,żebyśmy mieli czym się martwić lub zachwycać.Kiedyś zebrałam w ciągu kilku miesięcy materiały na temat odchudzania i.....mało nie zmarłam ze śmiechu.Porady wykluczały się nawzajem, a wszystkie wychodziły spod piór dietetyków lub lekarzy.I z tego widać,że tematów mi nie zabraknie.
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Czarny, a ja ściskam Ciebie z "przyległośćiami" a sunię drapię za lewym uchem
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Dzięki Mijko, postaram się,
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
alEllu, tak dziś obrzydliwie prawie cały dzień padało,że do cukierni nie dotarłam. Czy zauważyłaś,że wreszcie zaczęła się lista aktualizować? Trzy razy likwidowałam i wpisywałam na nowo i zmieniałam nazwy no i wreszcie ruszyło. Ciekawe na jak długo? I dziękuje za wierszyk A zaglądałaś do poczty? Bo coś Ci podesłałam i nie wiem, czy dotarło.
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Anabell,
OdpowiedzUsuńna onetową nic nie przychodzi. Wysłałam Ci adres drugiej skrzynki.
Witaj Mario, dziękuję za tak pozytywną ocenę. Ja też do Ciebie zaglądam, choć tak naprawdę polityka nie za bardzo mnie "rajcuje".A to,że mamy czasem odmienne zdanie-toż nie jesteśmy blizniakami:))))
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Witaj Anonimowy, to naprawdę wielki dla mnie komplement i jednocześnie zobowiązujący. Dziekuję
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Gratuluję.I pisz,pisz.
OdpowiedzUsuńŻyczę następnych cudownych rocznic.
Dziękuję Neskavko, będę pisać, obiecuję, ale przez najbliższe 2 lub 3 dni muszę wykończyć sweterek dla maluszka i dokończyć bombki choinkowe, bo jest okazja przesłania tego bez pośrednictwa wielce zasłużonej Poczty Polskiej.
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
P.S.
Ty też pisz,bo świetnie to robisz, ja nie potrafię tak jak Ty, pisać o codzienności.
No to wszystkiego najlepszego. Zdmuchnij tam jedną świeczkę na torcie. Uważaj tylko, żeby się komputer nie zapalił. Czytam właściwie wszystkie Twoje posty. Nie zawsze komentuję, bo czasami tematyka mnie lekko przerasta. Te naukowe czy medyczne szczegóły. No ale rzecz jasna pisz nadal. Może nie tylko przez następny rok, ale co najmniej przez kilkadziesiąt.
OdpowiedzUsuńGospo38
zapalam świeczkę na torcie i pozdrawiam (luka)
OdpowiedzUsuńCudnie... mam nadzieje, że ja tez będę obchodzić "roczek" w tak przyjaznych okolicznościach;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Clio (niecnota jedna;) vel Nivejka ;)))
Gospo, nie wpadłam na pomysł,żeby tort zrobić! I tak najcięższe przeżycia ma mój monitor, bo mu się co jakiś czas zdarza być opryskanym kawusią, gdy czytam Twoje posty.:)))
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Luka, dziękuję.I cieszę się,że wreszcie jesteś.
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Dziękuję Clio/Nivejko. Nie widze przeszkód, by Twoja rocznica pisania była równie miła. A uświadom mnie, gdzie Cię można znalezć?
OdpowiedzUsuńMiłego:)
Gratulacje, Anabell! ja zawsze czytam Cie z prawdziwa przyjemnoscia i ciesze sie, ze tak roznorodnie i czesto piszesz. zaluje, ze ja tak rzadko wpadam:( moja poranna kawa w tygodniu to jakies 10 min, gdzie jeszcze staram sie makijaz na szybko trzasnac, czasem uda mi sie cos podczytac, ale zazwyczaj wpadam w weekendy i czytam wszystko hurtem;)ciesze sie, ze odnalazlas mnie w blogosferze, bo to tak chyba bylo, prawda? pamiec mam calkiem kiepska, sorry jesli sie myle:)zycze blogowi 100 lat, a Tobie niewyczerpanych pomyslow pisarskich! usciski!
OdpowiedzUsuńWitaj shyJa, odnalazłam Cię w cudzych linkach, chyba u Erinti. Zajrzałam i zachwyciłam się Twoimi pracami, a potem spodobało mi się to co i jak piszesz. Dziękuję Ci za uznanie.Wiem,że jesteś ogromnie zajęta i miło mi, że do mnie mimo tego zaglądasz.Już myślę o Twojej grudniowej wystawie i dumna jestem z Ciebie.Tak trzymaj!!!!
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Moje gratulacje Anabell, miłego i dającego satysfakcje pisania Ci życzę
OdpowiedzUsuńWitaj smooth, dziękuję.Sam wiesz, jak dużo Tobie zawdzięczam,że jednak założyłam blog.Pamiętam o tym i jeszcze raz dziękuje za wszystko.Tylko z tym pisaniem wierszy nie wychodzi-zupełnie.
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Obok posesji brata czuwa duży niebezpieczny pies, ale widocznie poszedł do cieplutkiej kotłowni pospac zamiast stróżować.Brat jest samotnie mieszkającym wdowcem. Nie jesteśmy za bardzo ze sobą w przyjażni, ale przecież to mój rodzony brat.Musiał się komuś narazić i ta zemsta temu komuś się udała, bo ten ogród to cała jego duma i pasja. On już od szóstej rano potrafi podlewać ,kosić i godzinami rozmawiać o metodach pielęgnacyjnych roślin. Ale trzeba też przyznać,że pięknie mu wszystko rosło. Na wiosnę dopiero co posadził drzewko magnolii i to drzewko mu całkiem połamali. Krajokraz nędzy i rozpaczy jak się to widzi.On też już jest seniorem po siedemdzieśiątce, i przecież to dla niego już była jego jedyna uciecha. Strasznie mi go szkoda. Dla niego to najprawdziwszy koniec świata.
OdpowiedzUsuń