wtorek, 5 stycznia 2010

194. Co by tu jeszcze wymyślić?

W wielu laboratoriach na całym świecie naukowcy bez przerwy starają się
wymyślić nowe technologie. Niektóre prace są już bardzo zaawansowane,
a część budzi takie zainteresowanie wśród świata biznesu, rządów lub
uczelni, że badacze bez trudu znajdują sponsorów.

Nie wiadomo czy naprawdę nowe wynalazki przyniosą zyski, ale kto nie
ryzykuje ten nie zyskuje. Wśród tych nowatorskich pomysłów można
znależć: bezprzewodową elektryczność, kosmiczną windę, chirurgiczne
miniroboty, trójwymiarową telewizję, system ostrzegawczy dla kie-
rowców, nowe paliwo dla samolotów.

Dostarczanie energii elektrycznej metodą bezprzewodową ma szanse zaist-
nieć już 2011 roku. Amerykańska firma WiTricity opracowała system zasi-
lania bezprzewodowego oparty o.... transformatory, tak jak to ma miejsce
w ładowarce do komórki. W ładowarce trwa bezprzewodowe przekazywa-
nie energii na odległość 1 mm, ale naukowcom udało się zwiększyć tę odle-
głość do ponad 2 metrów.Dyrektor firmy zapewnia, że energia przekazy-
wana jest za pośrednictwem rezonansu pola oddziaływania magnetycz-
nego, nieszkodliwego dla żywych istot. Projekt został opracowany za drob-
na sumę 5 milionów dolarów.

Brytyjska telewizja satelitarna SKy TV ogłosiła, że jeszcze w tym roku
uruchomi kanał 3D. Ale wcale nie jest pewne, czy widzowie będą chcieli
zakładać specjalne okulary, by oglądać program w 3 wymiarach.
W 2009 roku, na targach Consumer Electronics, firma Panasonic zapre-
zentowała swój nowy system 3D.
Niestety u części osób oglądających taką telewizję wystąpiły mdłości.
Przyczyn nie podano i nie wiadomo co widzom zaszkodziło - treść czy
trójwymiarowość obrazu.

A Japończycy stworzyli projektor laserowy do wyświetlania obrazów trój-
wymiarowych w powietrzu. Jedyny obraz jaki udało im się wyświetlić to
były świecące punkty, z których udawało się ułożyć litery lub figury geo-
metryczne. Oczywiście niezbędne były odpowiednie okulary. Prace nad
stworzeniem prawdziwych obrazów trówymiarowych trwają.

W Danii trwają prace nad tzw. "transportem dwufunkcyjnym", o nazwie
RUF. Byłby to pojazd prowadzony tak jak zwykły samochód a jednocześ-
nie mógłby być wagonikiem włączonym do systemu transportu publicz-
nego.

A w San Francisco ruszy program pilotażowy dla kierowców, mający
usprawnić ruch samochodowy. Kierowcom biorącym udział w tym pro-
gramie będą wysyłane na ich telefony komórkowe informacje ostrzegające
o korkach na ulicach.

Trwają badania nad nad udoskonalaniem konstrukcji samolotów, by były
one cichsze, zużywające mnie paliwa i mniej zanieczyszczające środo-
wisko. Wypróbowuje się jako paliwo gaz ziemny oraz biopaliwa.
Na początku ubiegłego roku linie Continental Airlines przeprowadziły
próbny lot, w którym samolot do paliwa lotniczego miał dodany wyciąg
z alg.

Na Uniwersytecie Nebraska doktorzy : Dmitry Oleynikow i Shane
Farritor, opracowali instrumenty chirurgiczne tak małe, że bez trudu
można je wprowadzić do ciała pacjenta i zdalnie nimi kierować. Oświe-
tlenie pola operacyjnego zapewniałby drugi taki minirobot.
Do pełni szczęścia, czyli zbudowania jeszcze bardziej zminiaturyzowa-
nych narzędzi brakuje uczonym dziesięć milionów dolarów.Do tej pory
udało im się zgromadzić milion dolarów.
Innym pomysłem jest wykonywanie cięć chirurgicznych z taką precyzją,
by można operować pojedyncze komórki a nawet cząsteczki.
Wizjonerzy liczą na to, że taka technika operacyjna byłaby wielce pomocna
w walce z rakiem.

Wiecie co, tak czytam o tych wszystkich badaniach i trochę mi smutno -
a gdzie w tym wszystkim nasi naukowcy? Czy w ogóle coś nowego opraco-
wują? Czy tylko biorą udział w cudzych pracach naukowych?

34 komentarze:

  1. A w tych dniach to przydalaby mi sie jakas taka dluga reka czy inny "chwytak" abym mogla siedzac w domu wyciagac poczte ze skrzynki na listy, usytuowanej przy ulicy, ze 30 m do przejscia w bardzo zimnej pogodzie. Na ta 2min. wycieczke musze sie ubierac jak na Sybir i jeszcze zmarzne a przynosze same rachunki i inne smieci. Na nie tez przydalby sie wynalazek. Pozdrawiam serdecznie - Margo4.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóre wynalazki zwłaszcza te przydatne w medycynie są faktycznie bardzo potrzebne, ale jak dużo pieniędzy idzie na wynalazki typu TV bez obrazu :)? Nasi naukowcy pracują, ale tam gdzie maja możliwości i pieniądze a u nas to sobie mogą najwyżej wykładać na Uniwersytetach Trzeciego Wieku - smutek i nostalgia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Od progu tego wpisu i Nowego Roku - Wszystkiego Naj... :)

    Odnośnie rzeczy poruszanych w poście. Myślę, że wiele rzeczy, które ułatwiły by nam życie, ochroniły nasze zdrowie i sprawiły, że życie stanie się, co najmniej przyjemniejsze, specjalnie nie wprowadza się do obrotu lub dziwnym trafem nie trafiają na swoje miejsce.

    W Lublinie głośno było swego czasu o płukance do ust, mającej zapobiec próchnicy. Wyniki były obiecujące, jednak po jakimś czasie wszystko ucichło. No bo co by to było jakby nie było próchnicy? Wydziały Stomatologii musiałyby zmienić program, a pasty byłyby przeżytkiem.

    Może to tylko spiskowa teoria dziejów, że koncerny kupują takie patenty i zamykają je w szufladach, a może zwykła złośliwość losu...

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.2future.pl/Produkt/389/nuklearny_dzwonek_do_drzwi
    Haha ,Anabell polecam ten wynalazek

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Margo, a mnie przydałaby się jakiś moj klon, albo moze ze dwa klony?
    Strasznie mi na wszystko brakuje czasu i siły.A gdybym byla powielona w dwoch lub 3 egzemplarzach to pewnie byloby wszystko prostsze.
    Milego;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Czarny,wynalazki w medycynie wynalazkami, a okazuje sie,że na przeziębienie i tak najlepsza herbata z suszonych malin z czarnym bzem.Wszystkie wynalazki (dotychczasowe)w dziedzinie technik chirurgicznych mają to do siebie,że wymagają od chirurga jeszcze większych umiejętności niż kiedyś (np. zabiegi laparoskopowe).A wprowadzenie mini robotów pewnie będzie wymagało wykształcenia kadry informatyków-chirurgów, by prawidłowo wszystko zaprogramować. Co do tej TV - pracują nad tym , pracują, tylko ja nie wiem po co?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Mariuszu, dziękuję za życzenia.
    Myślę, że koncerny wykupują ochoczo nie tylko te projekty, na wdrożeniu których mogą niezle zarobić.Kupują i przetrzymują te, które wyparłyby dotychczasowe ich produkty, a wymagają do realizacji sporych nakładów.Kiedyś to jeszcze była jakaś konkurencja- teraz, gdy są rozliczne powiązania finansowe pomiędzy koncernami, nie ma konkurencji.Teoretycznie są różne firmy farmaceutyczne a tak naprawdę to wszystko jedno i to samo.Nazwy są tylko szyldem, a pieniądze wspólne. No właśnie, bez próchnicy życie byłoby nudne, bardzo wiele chorób przestałoby nas nękać, bo wiele z nich ma swój początek w próchnicy.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Uleczko, jakoś mnie ten dzwonek nie zachwycił. Co innego, gdyby np. coś wybuchało lub zmiatało delikwenta np. do piwnicy.Osobiście wolę dzwonek z kamerą TV,żebym widziała kto dzwoni do drzwi.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzie w tym wszystkim nasi naukowcy?

    Są! Tam, gdzie się robi poważne badania, czyli za granicą. Sama mam kolegę, o którego świat się bił wprost, by go pozyskać. Obecnie pracuje naukowo w Japonii. Wcześniej był w kilku krajach zachodnich, ale w końcu Japończycy go skusili i zwabili do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Anabell! Nasi naukowcy w prymitywnych warunkach i bez dobrego sprzętu potrzebnego do badań potrafią wymyślać rewelacyjne urządzenia i metody. Cóż jednak z tego, skoro samo opatentowanie czegoś jest u nas długotrwałe i bardzo kosztowne? Poza tym, takie rozwiązania należy później wdrożyć i na to również nie ma środków. Żeby dana technologia czy urządzenie było tanie musi być w powszechnym użyciu lub produkowane masowo. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie Eureką byłoby stworzenie ustroju idealnego, coś na wzór komunizmu - każdemu według potrzeb. Ponieważ mam duże potrzeby więc korzystałbym z tego ustroju pełnymi garściami. Pozdro!
    trocki

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj alEllu, to prawda,że my nie potrafimy stworzyć warunków dla prac naukowych. I to nie tylko sprawa pieniędzy.Jeżeli już komuś się uda, ma fundusze i zrobi co ciekawego, to ma wtedy zapewnioną ogólną krytykę i deprecjonowanie tego, co osiągnął.
    I nic dziwnego,ze kto ma ochotę coś osiągnąć to wyjeżdża za granicę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj mironq, znam takich, którym się udało opatentować, nawet wdrożyć urządzenie do produkcji,ale cała branża padła u nas i już produkcji nie ma.Zresztą u nas wypłaty z tytułu produkcji opatentowanego wyrobu są śmiesznie niskie w porównaniu z innymi krajami.
    Ci co obecnie coś ciekawego i nowoczesnego projektują to są po prostu hobbyści.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj trocki, no a kto dawałby na te nasze potrzeby? Bo chyba najtrudniej rozwiązać ten problem.A może masz jakiś pomysł?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Anabelle! Zwraca uwagę, mimo wszystko, głęboki rozziew z szalonym postępem naukowo-technicznym a wzrastające liczbą półanalfabetów, nie mówiąc o degeneracji języka mówionego.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Jerzy, masz rację, tak właśnie jest. Nikt się nie zastanawia nad tym,że coraz więcej osób nie nadąża za pędzącym postępem technologicznym i gdyby tak dobrze policzyć, to pewnie okazałoby się,że przyniósł on pożytek tylko pewnej części ludzi.Być może ,że korzyści z niego czerpie cały czas ta sama grupa osób,
    a może też być,że stale ulega ona zmniejszeniu, a nie zwiększeniu.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety obawiam się, że wciąż będziemy w ogonki jeśli chodzi o rozwój nauki. Nie ma pieniędzy na badania i na to by przekonać młodych ludzi, że warto zostać w Polsce. No, ale są ważniejsze cele niż rozwój i przyszłość kraju.
    Meriam

    OdpowiedzUsuń
  18. Ktoś to finansuje by jakiś dupek 20 lat badał zycie płciowe mrowek.Czasem jestem zafascynowana odkryciami i wynalazkami ...bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja tak, trochę przewrotnie, sobie myślę: po co nam jakieś super szybkie pociągi, skoro i tak nie pojadą, bo co chwila ktoś kradnie trakcję, albo tory... Albo samochody z nie wiem jaką opcją "full wypas", skoro polskie drogi to jedna wielka łata na łacie i dziura na dziurze...
    A i tak bardzo lubię, gdy ogłaszana jest lista najgłupszych wynalazków roku. Wtedy dopiero można się popukać w głowę i cieszyć, że to nie nasi wymyślili... :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Meriam, prawdopodobnie, gdyby nasi genialni ekonomiści wymyślili inny sposób odpisów na cele charytatywne, to częściej naukowcy zdobywaliby jakieś granty.W innych krajach wiele firm sponsoruje przeróżne badania, bo to im się opłaca pod względem podatkowym, u nas nie, bo u nas to są odpisy z zysku po opodatkowaniu.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Ewutku, bo u nas to przydałby się jakiś wynalazek, którego zastosowanie zmieniałoby mentalność ludzi- tak ,żeby przestali kraść trakcję, wykonywali właściwie swe obowiązki i...myśleli. Oczywiście nie mam na myśli całej populacji, ale znaczną jej część.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Kasiu, a ja czasem zazdroszczę ludziom,że ich pasją jest np.badanie życia mrówek lub żyjątek morskich i ci ludzie prze całe swoje życie badają to i mają nawet na to pieniądze. Tak naprawdę to ja im nawet nieco zazdroszczę, bo nie dość,że robią to co lubią, ale im jeszcze za to płacą, a czasem to oni nawet coś nowego i ważnego odkryją.Pomyśl Kasiu - czy nie byłoby fajnie zajmować się tylko craftem i żeby nam jeszcze za to płacili?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie brakuje u nas talentów, ale brakuje pieniędzy. To był i jest nadal największy problem, aby coś osiągnąć polski naukowiec musi udać się zagranicę, gdzie ktoś od niego jego pomysł kupi, czy się nim zwyczajnie zainteresuje. A potem mamy pretensje, że nasi naukowcy pracują dla innych państw. Tam mają pieniądze i sprzęt. Miłego popołudnia Anabell :)

    OdpowiedzUsuń
  24. anabell, ile mi nowosci w ostatnich latach do tirowej kabiny przybylo.23 lata temu tempomat i dodatkowy chamulec hydraliczny... Co rok taki drobiazg wiecej sie pojawil... W sumie no jest wygodniej.Ale to wszystko jak takie nowe cudajstwo ktore przez radar trzyma dystans do poprzedniego i nawet ostatnia wersja potrafi stojacy "Przedmiot" odroznic od jadacego i robi Hamowanie awaryjne... muis byc wyplacalne poprostu dla szefa musi sie liczyc. A z drogiej strony patrzac co sie dla niego liczy nie jest dla nas Korzystne ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. * koniecznie korzystne *
    sorry

    OdpowiedzUsuń
  26. Anabell, informacje na temat nowinek technicznych uświadomiły mi, że nikt już chyba nie próbuje tworzyć fantastycznych wizji technologii przyszłości, bo po prostu zmiany są szybsze niż pomysły autorów. I tylko rzeczywiście szkoda, że polskie szkoły techniczne nie kształcą dociekliwych wynalazców.
    Nola

    OdpowiedzUsuń
  27. Anabell
    Najpierw wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

    Anabelle, czy wiesz jak moge skontaktowac sie z Erinti?
    Pozdrawiam Cie serdecznie
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj Pisacje, ten brak pieniędzy spowodowany jest tym, że sponsoring zupełnie się nikomu nie opłaca. Co firmie przyjdzie ze sposnsoringu badań naukowych, skoro nie może sobie tej kwoty odpisać z zysku przed opodatkowaniem? Na Zachodzie wiele firm sponsoruje badania naukowe, funduje stypendia, działa charytatywnie, bo mogą te kwoty odpisać z zysku przed jego opodatkowaniem.Poza tym jeśli uda Ci się wymyślić coś nowego, ważnego i jeszcze dostać za to parę złotych, to masz pewne,że rodacy utopia Cię w łyżce wody.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj Diesel, ja z rozrzewnieniem wspominam fiacika 126p, bo nawet gaznik umiałam w nim rozebrać, przedmuchać dyszkę i złożyć wszystko w całość.A teraz podnoszę maskę i tylko wiem, gdzie jest wyłącznik do turbinki alarmu i wlew do spryskiwacza. Reszta- ciemna magia.Fakt, w motoryzacji ciągle coś się zmienia i najczęściej na lepsze. Od 3 lat wlewam tylko płyn do spryskiwacza i paliwo do baku
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziękuję Ado za życzenia, dla Ciebie też wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Nie mam adresu mailowego
    Erinti i nie wiem jak mogę Ci w tym pomóc.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Anabell
    Czy Erinti pisze nowy blog?
    Pozdrawiam serdecznie
    Inteligencja (Ada)

    OdpowiedzUsuń
  32. podam Ci jeszcze moj mail, gdybys juz nie miala

    inteligencja1@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Witaj Nolu, ostatnio słyszałam,że na politechnice brak studentów, no a chyba tak jakoś jest,ze te nowe technologie to z reguły wymyślają ludzie z wykształceniem technicznym a nie np. poloniści czy historycy. Co prawda to u nas niektórzy historycy wymyslaja nową historie naszego kraju, ale nic z tego dobrego jak dotąd nie wynikło;))))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Anabell! Zauważyłem, że przenosisz wyrazy, co mnie bardzo ucieszyło. W dzisiejszych czasach wszyscy piszą na komputerze i do jego zadań należy takie ułożenie tekstu, żeby się wszystko mieściło. Ciekaw jestem, czy gdyby komuś kazać napisać coś ładnie na kartce z przenoszeniem wyrazów, to byłby wielki problem? Dla niektórych pewnie już tak. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń