poniedziałek, 5 kwietnia 2010

219. Królowa Krystyna

Pewnie część moich czytaczy pamięta film o takim tytule, z Gretą Garbo
w roli głównej. Przyjemnie się ten film oglądało, szkoda tylko, że tak mało
miał wspólnego z prawdą historyczną, ale wtedy o tym nie wiedziałam.

Była córką króla Szwecji Gustawa Adolfa. Na świat przyszła 8 grudnia 1626
roku, a jej arcygłośny płacz i silne owłosienie sprawiło, że króla poinformo-
wano, iż urodził mu się syn.
Gdy dziewczynka miała sześć lat, król zginął w bitwie i do czasu jej pełnolet-
ności władzę sprawowało pięciu regentów. Uznano, że pogrążona w czarnej
rozpaczy królowa Maria, nie powinna opiekować się córką i Krystyna
wychowywała się głównie pod okiem mężczyzn.

W dniu 18 urodzin Krystyna złożyła przysięgę jako...król Szwecji. Przez
dziesięć lat kierowała swym państwem energicznie i dobrze. Europa bystro
przyglądała się tej niezwykłej dziewczynie, która prowadziła wybitnie
dojrzałą, liberalną politykę. Miała niespożyte wręcz siły, wystarczały jej
zaledwie 4 godziny snu na dobę. Nosiła po męsku skrojone węgierskie
stroje jezdzieckie i....przyznawała się do miłości do kobiety. Obiektem jej
uczuć padła jedna z dwórek, Ebba Sparre.

Gdy już wszyscy oswoili się z myślą,że jest lesbijką, wzięła sobie na faworyta
brata Jakuba de la Gardie, nie ukrywając swych gorących uczuć do niego.
Kiedy świat zaakceptował go jako jej kochanka, Krystyna obsypała go
zaszczytami i oddaliła.

Protestancka Szwecja zaczęła nudzić młodą królową. Podziwiała kulturę
francuską i francuski styl życia. Znalazła się pod wpływem czterech
zagranicznych "bon viveurs", którzy pomagali wprowadzać na dwór
zmiany na francuski styl życia. Życie stało się dzięki nim jednym świę-
tem, baletem i maskaradą. Krystyna zaczęła zaniedbywać sprawy
państwa, czasami nawet przez miesiąc nie kontaktowała się ze swoimi
ministrami.

Krystyna zakomunikowała swojej radzie ministrów dwie bulwersujące
decyzje. Po pierwsze oznajmiła,że nigdy nie wyjdzie za mąż ponieważ
małżeństwo pociągnie za sobą wiele ograniczeń, do których ona nie przy-
wykła, a poza tym nie wie, czy kiedykolwiek przezwycięży tę niechęć.
Ponadto oznajmiła, że zamierza abdykować, a tron powierzyć swojemu
kuzynowi, księciu Karolowi Gustawowi, który zapewni Szwecji sukcesora.
Dzień abdykacji przyjęła z olbrzymią ulgą a koronację Karola X przepro-
wadzono tego samego dnia.

Krystyna założyła męski strój, przyjęła imię księżnej Dohny i wyruszyła
w podróż, pozostawiając pałac ogołocony z mebli i dywanów, które wysła-
ła do Rzymu.
23 grudnia 1654 roku triumfalnie wjechała do Brukseli, gdzie ogłosiła swoje
przejście na katolicyzm. W Brukseli bawiła się świetnie, ale jej niekonwen-
cjonalne zachowanie wywołało taki rozgłos, że rząd szwedzki zagroził jej
zablokowaniem dochodów. Gazety oskarżały Krystynę o wszelkie możliwe
seksualne zboczenia i nazywały ją "Królową Sodomy".

Tuż przed Bożym Narodzeniem 1655 roku, papież Aleksander VII zawia-
domił Krystynę, że udzieli świeżo upieczonej katoliczce sakramentu bierz-
mowania. Jeżeli papież spodziewał się, że zyskał wzorową katoliczkę to
Krystyna szybko wyprowadziła go z błędu. Pobożność już się jej znudziła,
drwiła z relikwii, a podczas mszy prowadziła pogawędki ze swoimi towa-
rzyszami. Na wieść o tym papież przesłał jej różaniec wraz z prośbą, by
odmawiała go podczas mszy. Bez ogródek odmówiła, twierdząc, że nie
zamierza zostać dewotką klepiącą pacierze.
Zniecierpliwiony jej ekscesami papież zażyczył sobie, by kłopotliwy gość
opuścił Rzym. Krystyna przeniosła się do Francji, gdzie wsławiła się
zleceniem zabicia jednego z dwóch usiłujących wkraść się w jej łaski dwo-
rzan. Czyn ten spowodował, że we Francji stała się personą non grata.
Udała się ponownie do Rzymu, gdzie na życzenie papieża miała trzymać się
z dala od Watykanu.

Krystyna powoli zaczęła sobie uświadamiać, że właściwie jest bez swego
miejsca w świecie. Próbowała zostać królową Neapolu i mieszać się do poli-
tyki europejskiej. Starała się nawet zostać królową Polski, ale Polacy wybrali
księcia litewskiego.

W lutym 1660 roku zginął śmiercią tragiczną król szwedzki Karol X, pozo-
stawiając 5 -letniego dziedzica. Krystyna przyjechała do Sztokholmu, gdzie
przyjęto ją z należytym szacunkiem, pozwolono jakiś czas pomieszkać w
jednej z posiadłości, wreszcie dano do zrozumienia, że czas opuścić Szwecję.

Resztę życia spędziła wędrując po świecie. Jej wdzięk znikł pod warstwami
tłuszczu, oczy nabrały chłodnego, stalowego spojrzenia, coraz częściej była
zaniedbana.

Ostatnie lata życia spędziła w Rzymie, i wypełniła je działalnością kultu-
ralną. Miała nawet wokół siebie lojalną grupę zwolenników.
Zmarła 19 kwietnia 1689 roku, w wyniku komplikacji po zapaleniu płuc.

W oparciu o książkę Margaret Nicholas
"Poczet Kobiet Nikczemnych"

22 komentarze:

  1. Barwna postać... nie można jej tego odmówić :) dziękuję za tę lekcję historii... jestem słaba z tego przedmiotu... ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. To i tak sukces, że tyle lat żyła w tamtych czasach jej zachowanie prowadziło do szybkiej i nienaturalnej śmierci. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Mała Mi, tamten film właściwie był jakimś wytworem fantazji reżysera. Niewątpliwie była barwną postacią i chyba bardzo nie pasowała do czasów, w których żyła.Z pewnością nie miała kryształowego charakteru, była ogromnie pamiętliwa i mściwa.Wiesz Mi, ja w historii tez za dobra nie jestem i dlatego czasem uzupełniam wiedzę.Myślę,że lekcje historii w szkole były po prostu diablo nudne, nikt nam nie opowiadał
    "niższych historii z życia wyższych sfer".
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Czarny, a jakoś się jej udawało.Była wyraznie biseksualna, a nam usiłują wmówić,że homo i bi-seksualizm to znak naszych czasów.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam filmu z Gretą Garbo. Ale to o czym piszesz brzmi fascynująco. Niesamowita kobieta. Naprawdę- dziwaczka, kto wie może to wina wychowania a może nie? W każdym razie dzięki za lekcję historii.
    Meriam

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Meriam, wyobrażam sobie, jak musiała wszystkich szokować.A do tego wszystkiego konia zawsze dosiadała po męsku, niezależnie od stroju, powodując niebywałe zgorszenie.
    Podoba mi się ten "poczet kobiet nikczemnych", choć niektóre wcale nie były nikczemne, a jedynie siały zgorszenie swym zachowaniem.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Homo i bi to nie znak naszych czasów. Towarzyszą ludzkości od starożytności, a jednak tylko przy starożytnej Grecji gdzieniegdzie się przebąkuje to i owo o męskim homoseksualizmie. Pojęcia te zdecydowanie nie są zawarte w programie ani treści nauczania historii. Chyba, że nauczyciel coś jakby "przy okazji" powie na temat tej czy innej postaci historycznej.
    Tytuł ksiązki dopisałam do listy. Ciekawe, czy będzie w mojej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  8. Romantyczna legenda świetnie się sprzedaje, zwłaszcza w Hollywood i zwłaszcza w czasach, gdy powstawał ten film :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. hm...63 lata jak na tamte czasy i rozwiązły styl zycia? niezły wiek:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Ewutku, no niestety, wszystkie skandale obyczajowe są starannie dla potrzeb szkolnictwa wygładzane, wyczyszczane, nawet wtedy, gdy tak naprawdę nie są grozne, a czasem drobny szczegół z życia jakiegoś monarchy może sprawić,że się młodzież bardziej zainteresowałaby historią.Oczywiście ,że i bi i homo to nic nowego pod słońcem, jest ściśle powiązana z życiem człowieka- była, jest i będzie.I jak tu nie wierzyć w reinkarnację?;)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Srebrzysta, film był niesłychanie ckliwy, a Krystyna taka nieszczęśliwa... Wydaje mi się ,że szczęście nie było wpisane w życie władców, zwłaszcza tych dawnych. Polityka, układy, konwenanse- od tego zależał ich los. Nie zawsze ten "cysorz" miał "klawe życie".
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Beatko, może dlatego tak długo żyła,że nie rodziła dzieci? W tamtych czasach kobiety na ogół żyły krótko.Ciąża za ciążą i kobieta z trudem dożywała 45 lat, a wyglądała na 80.Czy wiesz,że większość z nich nawet nie znała menopauzy?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdzieś to kiedyś wyczytałam;

    Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i na cudzą nikczemność...

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastyczna postać z ciekawym życiem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Atino, dobrze,ze jesteś.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Kasiu,czytając różne biografie, nie mogę się oprzeć wrażeniu,że większość osób prowadzących ciekawe życie, a będących "na świeczniku" nie mieściła się w ramach norm obyczajowych czasów im współczesnych.Dziś męski strój Krystyny nikogo by nie gorszył,skłonności lesbijskie drażniłyby tylko Kościół, swobodny styl życia też nie wzbudzałby większej sensacji a i niechęć do wstąpienia w związek małżeński też znalazłaby zrozumienie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Ula, mam wrażenie,że jedyną nikczemnością Krystyny był fakt,że z zimną krwią skazała jednego z dworaków na śmierć, chociaż usiłowano jej wytłumaczyć, że jego wina była znikoma.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Anabell - dopiero dzis zauwazylam ze moj kiedysiejszy komentarz nie opublikowal sie. Cos ostatnio nic mi nie wychodzi.
    Film znam ale wielu szczegolow podanych przez Ciebie nie. Wynika z nich ze Krystyna nie pasowala do stereotypow wladczyni i kobiety - moze w dzisiejszych czasach bylaby szczesliwsza mogac rozwinac swa osobowosc i potrzeby i nie byc za to potepiana?
    Z pozdrowieniami - Margo4

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Margo, nie wiem czy to pocieszające, ale mnie też się ostatnio nic nie udaje. Być może,że we współczesnych czasach byłoby Krystynie łatwiej, chociaż wydaje mi się ,że bycie królową wcale nie jest lekkie,łatwe i przyjemne, niezależnie od epoki.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja uwielbiam kobiety w Skandynawii, mocne są, tam ojcowie często chodzą na urlopy tacierzyńskie itp. (luka)

    OdpowiedzUsuń
  21. Anabell, myślę, że Krystyna była kobietą bardzo odważną i wyzwoloną jak na XVII wiek i przez całe życie dążyła do zaspokojenia swoich pragnień i chciała być szczęśliwa. Zapewne nie żałowała tego co udało jej się doznać i przeżyć.
    Serdecznie pozdrawiam po świętach.
    Nola

    OdpowiedzUsuń