wtorek, 8 kwietnia 2014

Gdyby.....

Mam wrażenie, że każdy z nas zadaje sobie  to pytanie - może ono przecież dotyczyć
każdego aspektu naszego życia.
Co by było gdyby..... i tu można zastanawiać się niemal nad wszystkim.
Gdy byłam dużo, dużo młodsza snułam takie dociekania, ale w pewnej chwili doznałam
olśnienia - na to pytanie nie  można dać konkretnej odpowiedzi. Jedno jest natomiast
pewne- z całą pewnością byłoby po prostu inaczej - może lepiej, może znacznie gorzej.
Moja  koleżanka,  którą znam dłużej niż własnego męża, nie ma dzieci.
Ilekroć się widzimy zawsze słyszę taki tekst: gdybym miała dziecko to byłabym szczęśliwa,
zdrowa, wszystko byłoby proste, miałabym oparcie na starość.
Przez wiele lat tłumaczyłam, że tak naprawdę wcale nie wiadomo czy byłoby jej lepiej czy
gorzej, ale z pewnością inaczej. Teraz już nic nie mówię, czasami tylko robię jakąś dziwną
minę, a moja Alunia szybciutko mówi: "wiem, wiem powinnam się w głowę postukać".

Podobno z wiekiem człowiek mądrzeje - ale może nie każdy. Bo tak naprawdę mądrość
życiową najbardziej chyba czerpiemy wtedy, gdy jesteśmy jeszcze w domu, choć nie
zdajemy sobie z tego sprawy. To wtedy kształtuje się nasz światopogląd.

5 komentarzy:

  1. No właśnie. Ludzie maja rożne powody zeby nie mieć dzieci. Te zrozumiałe i te nie do wytłumaczenia. Sama znam takich, którzy z wyboru dzieci nie maja. Są w podeszłym wieku, na obczyźnie i widzę jak puste jest ich życie. Za kilka lat bedą potrzebowali opieki ,,społecznej,, Jedyne plusy to, ze pewnie maja dużo więcej pieniędzy niż ci, którzy musieli ponosić koszty wychowania swoich dzieci. Niemałe ! Ale radości z posiadania ich, potem wnuków żadne pieniądze nie wynagrodza.
    Rożnie w życiu jest, dzieci dorosłe to tez dla niektórych udręka. Wiele zależy co odnich oczekujemy kiedy juz dorosna, a oczekiwania powinny sie ograniczyć do śledzenia ich życia i radości ze poprostu SĄ !
    Jestem Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nich- wina jego, a na adopcję się nie zgadzał, bo to ryzyko. Tak jakby nie było ryzyka gdy ma się własne dziecko. W dzisiejszych czasach i tak większość seniorów powinna raczej liczyć na opiekę wyspecjalizowanej placówki niż własnych dzieci. Żyjemy coraz dłużej, co niestety nie oznacza, że do końca swych dni każdy będzie samoobsługowy i samowystarczalny. Gdy dziecko ma lat 60+ to nie za bardzo może się zająć rodzicem 85+, sam jest często zbyt mało sprawny. Tyle tylko, że akurat u nas brak jest dobrych rozwiązań systemowych w tej dziedzinie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Dlaczego ja teraz zauważyłam tego bloga? Wcześniej wchodziłam tylko na tamtego, gdzieś mi umknął. A tu taki staż ;)
    Też się czasem zastanawiam co by było gdyby, ale to tylko myśli, raczej nie chciałabym niczego zmieniać.
    Masz rację, nigdy nie wiadomo jak by było, ale inaczej na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, dlaczego nie zauważyłaś, no ale jakoś trafiłaś.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Zgadzam sie z Toba Anabell, najwiecej madrosci pobieramy z domu, pozniej tylko zycie potwierza wartosc tego, co juz dawno wiedzielismy. Nasze odswiadczenia zyciowe nieco nas wzbogacaja bysmy mogli dalej te madrosci przekazywac.
    Bardzo serdecznie Cie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń