piątek, 17 kwietnia 2015

Między nami, duszyczkami- VI

Widok terenów sportowych przyprawił Zuzę o atak śmiechu -wyglądał zupełnie jak
marny osiedlowy plac zabaw dla dzieci. Brakowało tylko piaskownicy i zjeżdżalni.
Przy wszystkich palikowych ścieżkach rozwieszone były poręcze z grubych lin.
Stało też kilka słupków z umieszczonymi na nich koszami, stoliki z blatami na których
namalowane były szachownice, na stojących obok regałach leżały piłki, stały pudełka
z szachami i jakimiś grami planszowymi. I były huśtawki.
Wyraznie były to huśtawki nie dla dzieci, bo miały bardzo długie liny. Poza tym stało
sporo ławek. Zuza była bardzo rozczarowana - oczekiwała boiska do siatkówki, stołów
do ping-ponga i ...   jakiegoś usportowionego towarzystwa.
Zuza, a czy ty jesteś pewna, że mając do dyspozycji tę namiastkę ciała dałabyś radę
uprawiać jakikolwiek sport tak jak to robiłaś nim zginęłaś? Ta nasza obecna powłoka
i tak jest jakimś cudem techniki, że możemy w tym chodzić i poruszać się stosunkowo
sprawnie. Ciesz się z tego co jest bo kiedyś w tym okresie pomiędzy jednym wcieleniem
a drugim było się tylko "ciałem astralnym", ledwo widocznym lśniącym obłoczkiem.
Nie było tego wszystkiego co jest teraz, dusze błąkały się po całym terenie bez ładu i
składu, nikt  nie dbał o to gdzie śpią i co robią.
A ty skąd to wszystko wiesz- spytała zdziwiona Zuza.
Czytałam wczoraj na tutejszej  stronie internetowej- odpowiedziała Lola.
Lola, przecież tu nie ma internetu, to jakiś paranormalny serwer, niemal szafa grająca
udająca komputer.
Internet to kontakt z całym światem, a tu jak w Chinach  - wszystko zablokowane.
Chciałam się zaraz pierwszego dnia zalogować na swoim koncie mailowym i oczywiście
bez szansy. Nie napisali, że połączenie zabronione, ale wciąż wyskakiwał  mi komunikat,
że jest błąd nr  ileś tam.
Wiesz- powiedziała Lola - jesteś strasznie marudna.Wyobraz sobie, że tu jest sanatorium,
a ty masz tu wypoczywać, wyluzować się, zwolnić tempo, wyciszyć.
Zrozum, że już nie jesteś na Ziemi, rozstałaś się ze swoim ciałem, z całym swym
dotychczasowym życiem.
Ty chyba pędziłaś przez to swoje życie niczym koń na wyścigach lub facet na dopingu.
Wyhamuj, wyluzuj- tamto już minęło. Po co tak się ciągle spieszyłaś? Myślałaś, że
tym sposobem dwa życia w jednym przeżyjesz? I z tego pośpiechu wylądowałaś tutaj.
Choć, zagramy w szachy. Szachy to też sport- są nawet szachowe mistrzostwa świata.
Ale ja nie umiem grać w szachy- zaprotestowała Zuza.
Nie szkodzi - nauczę cię.
Przy okazji nauczysz  się myśleć o tym co masz zrobić i czy dany ruch ci się opłaci.
Lola wyciągnęła z pudełka figury szachowe, rozstawiając je na szachownicy mówiła
nazwę każdej z figur , tłumaczyła jak się  każda z nich na szachownicy może poruszać
oraz  jakie ma w grze zadanie.
Zuza może i była marudna, ale jednocześnie całkiem bystra. Oczywiście nie wygrała
ani razu, ale kombinowała niezle.
Po każdej zakończonej rozgrywce  Lola omawiała z Zuzą popełnione przez nią błędy
taktyczne.
c.d.n.

2 komentarze:

  1. Ja to chciałabym mieć jakieś przynajmniej niewielki teren górski na takim terenie sportoweym.
    Lecę dalej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopadłam wreszcie "Duszyczek" i brakuje mi czasu na komentowanie odcinków......przepraszam, pędzę dalej!

    OdpowiedzUsuń